też wcześniej obstawialiśmy, że to ząbki. Jakieś dwa tyg temu wyszły mu 2 dolne jedynki i teraz idą w górę i wydaje mi się, że górne dziąsełka ma troszeczkę zaczerwienione. Wszystko wpycha do buźki.Slini się bardzo, nawet wczoraj zwymiotował i pełno było w tym takiej sliny ciągnącej. smarowałam mu żelem i próbowałam karmić ale to też nic nie daje. Ale przy ząbkach jest taka utrata apetytu? Nawet z łyżeczki nie chce jeśc ale wodę pije z butelki. Z tym brakiem apetytu to juz od 3 miesięcy walczymy, lekarze stawiali na refluks, bo często mu się odbijało i zdarzały się wymioty chlustające tak ze 3-4 razy w tygodniu, ale 1raz w ciągu dnia. Raz było tak, że 3 dni z rzędu dawałam jabłuszko i codziennie podczas jego jedzenia zwymiotował, dlatego teraz tak mi te jabłko na mysl przyszło. zmieniliśmy mleko na pepti i od razu była poprawa, wymioty ustały ale też wstrzymalismy się z produktami innymi i po dwóch tyg zaczęłam wprowadzać. Wszystko było juz ok i znowu od tych dwóch dni pojawił sie ten brak apetytu.

zastanawiam się jeszcze nad tym, czy może gardełko go nie boli, bo ostatnio mąż przez dwa dni nie mógł łowa wypowiedzieć tak miał gardło zawalone, do dziecka się nie zbliżał, siedział w osobnym pokoju. mnie przedwczoraj też gardło pobolewało ale wypiłam polopiryne i przeszło. Może to jest też przyczyna? W pon mamy wizytę u lekarza. Dodam, że synek nie kaszle, gaworzy całymi dniami, nie ma gorączki, tylko nie chce jeść, przed chwilą dałam mu butlę to wypił 30 ml i zaczął płakać...

aha i jeszcze jedno, co do skoku rozwojowego to jak miał 6,5 miesiąca to nauczył się sam siadać (siedział stabilnie sam mając 5,5 miesiąca) i teraz nawet nie poleży 5 sekund. Jak tylko oczy otworzy to od razu siada w łóżeczku, nawet ubieram go na siedząco. Od paru dni tez próbuje łapać się czegoś i stawać na nogi ale jeszcze mu to nie wychodzi do końca