Takie bujaczki są przeznaczone od pierwszych dni życia... Mój synek dostał jak miał tydzień... Moim zdaniem im wcześniej kupisz tym dłużej posłuży... Julian ma pół roku i nie chce już w nim siedzieć... Woli na podłodze:)

Mój synek po powrocie ze szpitala był prawdziwym aniołkiem. Jadł i pięknie spał w łóżeczku. Nie było sensu na siłę umieszczać go w leżaczku.
Natomiast, kiedy zaczął się rozglądać i więcej czasu poświęcać otoczeniu kładłam go, lekko podnosząc oparcie i wieszałam kolorowe zawieszki.
Bardzo, bardzo długo nam służył. Do momentu, aż nie zaczął raczkować :)
Leżaczek bardzo ułatwił nam życie, więc polecam jak najbardziej.

Od samego początku używam bujaczka/leżaczka. Niezwykle praktyczna rzecz.

Moj korzystal od urodzenia i do czasu, kiedy sie jeszcze w nim miescil :) Bardzo go lubil :) Wazne tylko, by przypinac paskami, bo nigdy nie wiesz, kiedy dzidzia zechce sie z niego podniesc i kiedy sie tego nauczy :)