nie , pierwsze slysze.

znalazlam w internecie ze jest to zwiazane z woda w jaderkach, ze trzeba pamietac by je podnosic do gory przy przewijaniu, tylko ze lekarz nic o tym nie wspomnial- slyszalyscie o czyms takim?mam nadzieje ze to nic groznego;(

Pierwsze słyszę. Mi połozna tylko powiedziała aby co jakiś czas sprawdzać czy w mosznie są jąderka. Czy zeszły czy nie.

tez slysze pierwszy raz o takim czym ale za ciekawienia szukam na internecie:) a moze pediatra zobaczyl cos nie tak ?nie strasze tylko pytam:)

Płyn w mosznie

Niekiedy rodziców martwi obrzęknięta, napięta i powiększająca się pod koniec dnia moszna.

To tak zwany wodniak jądra, z którym rodzi się część chłopców. Jądro oprócz skóry moszny otacza dodatkowo płyn, który przedostaje się tam z jamy brzusznej.

Diagnoza brzmi groźnie, ale wcale taka nie jest. W ogromnej większości przypadków wodniak wchłania się sam do końca drugiego roku życia dziecka. Lekarz jedynie co kilka miesięcy sprawdza, czy to już nastąpiło. Jeżeli wodniak się nie wchłonie, w trzecim roku życia operuje się chłopca. Zabieg polega na usunięciu płynu z moszny i zaszyciu otworu, przez który dostawał się płyn. Pobyt w szpitalu trwa zazwyczaj tylko dzień, dwa.

Również pierwsze słyszę...Nikt mi nic na ten temat nie mówił...

kama 8910 dziękuję:) na najblizszej wizycie spytam o to lekarza; nic mi nie powiedzial tylko kazal tak robic a ja myslalam ze poprostu z chlopcami sie tak robi ale mam siostre ktora ma dwoch synow i tez nic o tym nie slyszala wiec mnie to zaciekawilo

Nie, ja też pierwsze słyszę, jednak nieświadoma zawsze podnoszę mosznę podczas przewijania bo pod nią wycieram gdyż zbierają się tam zanieczyszczenia .

mordka chodzi o to ze ja musze podniesc, przytrzymac i zalozyc pieluche zeby to bylo do gory skierowane caly czas w pampersie