jej cyrk i jej małpy , nie wtracaj sie bo dostaniesz po lapach ( od niej ) .
Swoje zdanie zostaw dla siebie , a coz tego wyjdzie okaże się z z czasem .

jej dziecko jej decyzja, każdy ma swoje zdanie i metody na wychowanie...
mi się wydaje że dziecko można wkładać do chodzika od momentu kiedy zaczyna dobrze siedzieć, ja osobiście nie mam chodzika dla synka ale nie jestem też im przeciwna

ps. nie wiedziałam że tak się mówi na chodzik :)

Dlaczego jesteś przeciwna chodzikom? Tak z ciekawości pytam. Boisz się że ktoś tutaj po tobie pojedzie jakbyś napisała że nie masz nic do chodzików?

Co do koleżanki cóż...jej dziecko jej sprawa. Sama widzisz że wtrącanie się w zycie innych nic nie daje.

Nie no 5 miesięcy to przesada... ale tak jak piszą dziewczyny, nich kumpela robi jak chce a ty się nie wtrącaj. Ja swoją niunię wsadziłam w chodzik niedawno jak skończyła 7 m-cy, staje już na nóżki, i siedzi w nim 10-20 min dziennie:)

Debilka jakas, wybacz ale slow nie znajduje.

Nie wierzę w to że dziecko chodzi w tym chodziku. Swoje dziecko posadziłam do chodzika jak mialo 6mc. Uwielbiało w nim panel grający i dyndające zabawki. Tylko w nim siedziało. Nie, nie moje drogie nie spędzało w nim całych dni.

mam zraze do chodzikow bo mam wade bioder i lekarz powiedzial ze to moze byc spowodowane tym ze w chodziku bylam.. wiec mam zraze.
A Lenki mi szkoda bo jak widzialam jak ona bidulka w tym krzywo probuje stac to hmm...