u nas pi razy oko to samo ;) zalezy. w sumie w te mrozy co teraz nadesly jeszcze nie spacerowalysmy, troche sie boje, bo mloda po szczepionce troche nam goraczkowała. ale jak przyjdzie pora na spacer, tez pewno jej buźke oslonie czyms.

Osłonić buzię maleństwa w mróz to dobry pomysł. Dziecko jak śpi to i tak się wychładza. Ja mam taki gruby mięsisty kocyk i robię malutkiej taki namiocik na buźkę jak zaśnie, taka mini próżnia ;) Ostatnio robiłyśmy dystans z domu do babci, dojście zajmuje ok.godzinki w śniegu, -12stopni, malutka spała całą drogę, troszkę miała zimne rącie i nóżki jak ją rozbierałam, ale nic jej nie jest... za to ja chora na zatoki już kilka dni!

Osłaniam ją kocykiem ale na twarz jej nic nie kłade :/ i nawet jak jest tak zimno chodzie z nią koło godziny i śpi jak susełek i nic jej nie jest :)

na twarz nic nie zakładam ani niczym nie przykrywam, za to smaruje kremem do buzi na czynniki zewnętrzne ( wiatr, mróz itp)

Nie przykrywam twarzy niczym. Jak ją przykrywam kocykiem to troszkę go na końcu podnoszę, żeby nie wiało, ale wg mnie przykrywanie to zły pomysł. Jednak jak kto woli

ja też nie osłaniam twarzy. ważne że odpowiednim kremikiem posmarowana