Jeden chrzest mieliśmy w restauracji ,drugi w domu z cateringiem. Zdecydowanie wolę w restauracji chociaż przywiezli do domu to i tak było roboty i zamieszania.

Jeden chrzest mieliśmy w restauracji ,drugi w domu z cateringiem. Zdecydowanie wolę w restauracji chociaż przywiezli do domu to i tak było roboty i zamieszania.

W restauracji

W niedzielę mieliśmy w restauracji. Zadowolona jestem, niczym nie trzeba się przejmować. Mieliśmy ponad 30 osób więc w domu nie ma warunków na taką ilość ludzi.

My robiliśmy w restauracji gdyż mało miejsca mamy w mieszkanku i nie miałabym czasu na latanie przy garach i w ogóle i byłam bardzo zadowolona bo restauracja blisko mieszkanka i przede wszystkim pyszne jedzonko.

My mielismy w domu na prawie 30 osob ale mamy duze mieszkanie wiec spoko luzik byl :) tesciowa kucharka wiec sprawnie to ogarnela. Teraz jesli bedzie dobrze zrobimy przy okazji w boze narodzenie.

Chrzest pierwszej corki byl w restauracji i drugiej takze bedzie.

Jezeli chodzi o wygode to w restauracji. Bo mimo kateringu to ktos to musi i tak podać i posprzątać. Ciekawy sposób na reklame ;-)