« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szalonamatkax
szalonamatkax

2012-09-22 11:33

|

Pozostałe

co mam zrobic?

Laski jest taka sprawa..u mnie po miescie chodzi facet dziadek starszy koło 70 lat..widuje go na miescie juz od lata w lato wygladał normalnie miał czyste ciuchy i sam był czysty tyle że zaczepiał ludzi dziwna gadka ale nie szkodliwa nie jakis nachalny i nie pijak ale zebrał kase 20 gr takie tam..po jakims czasie widziałam tego goscia za brama domku jednorodzineggo na jednej z ulic zdziwiłam sie i pomyslałam ze penie tu mieszka lub ma rodzine bo obcy człowiek przeciez nie stoi tak sobie i nie kreci sie u kogos na posesji..iiii z czasem zaczelam go widywac jak grzebie po smietniku jak zbiera puszki z czasem stawał sie coraz brudniejszy zgarbiony zapadniety w sobie skulony ..gdzies tam za murem jadł bułke gdzies tam przysypiał to jakies piwo pił ale jedno nigdy go nie widziałam pijanego albo zeby z tymi naszymi lumpami sie zadawał..sam taki zawsze chodzi kiedys miał plecak ale chyba mu ukradli..i teraz czesto go widuje jak grzebie w parkach po smietnikach juz nie zaczepia ludzi jest koszmarnie brudny poprostu czarny..i widuje go z okna u siebie w domu jak przechodzi..taki zapuszczony i samotny widac ze poprostu zmarnowany człowiek..tak mi go szkoda..nie wiem czy komus tego nie zgłosic a jesli tak to komu i co powiedziec..i czemu on sam nie szuka pomocy..u nas wydaja posiłki dla bezdomnych itp..wydaje mi sie ,ze go rodzina wyrzuciła z domu jak smiecia bo chyba cos ma z głowa ale nie jestem tego pena poprostu jest mi go zal i co go widze nie moge przestac myslec o nim..
laski co byscie zrobiły na moim miejscu jak mu pomóc..a moze sie nie wtracac?ale idzie zima a on chyba nie ma gdzie mieszkac w co sie ubrac..nie wiem czy do niego podejsc i zapytac kurde o i taki mam problem własnie.....

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
badangel87

Dobre serducho masz ;) ja bym sie zapytala go czy nie potrzebuje jakis ubran moze dziadek sie rozgada i powie jaka ma sytuacje .. W SUMIE CIEZKA SPRAWA ..niewaidomo co zrobic z takim czlowiekiem.. ale zawsze zapytac zaczepic go mozna ..

Pytanie kochana czy on wogóle chce Twojej pomocy.Raz jak gość chciał kasę ode mnie i zaproponowałam że mu zrobię zakupy to mnie chu*j zwyzywał :) W życiu różnie bywa :)

jeśli jest nieszkodliwy to może podejdź do niego i zaproponuj jakąś noclegownie u mnie w mieście pełno tego więc myślę że u was też jakaś jest tylko w takich miejscach nie można pić ale skoro on nie pije to nie ma problemu a zawsze będzie miał gdzie się umyć przespać coś zjeść dadzą i jakiś ciuch...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nijka

Wiesz u mnie po drugiej stronie ulicy budynku MOPSu jest stacja pociągów, od kilkunastu lat na niej mieszkał bezdomny, który podobnie jak ten dziadek, chodził zbierał puszki, był brudny itp. Nie chciał niczyjej pomocy, jakieś 2 lata temu zmarł. Okazało się, że ten bezdomny ubogi facet miał na koncie prawie 500 tys zł. Stać go było na comiesięczne normalne życie, na mieszkanie w normalnym domu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
poducha

ja jak widze takiego goscia to kupuje bulki jogurt cos do przegryzienia i daje w reke, nigdy nie pieniadze, przy okazji mozesz zapytac czy potrzebuje pomocy, ocenisz "stan jego umyslu" i mozesz dzialac wtedy, jesli chce i rzeczywiscie potrzebuje to mozna zorganizowac jakies cieple rzeczy na zime i podzwonic po instytucjach ktore zajmuja sie pomoca takim ludziom, w internecie napewno cos znajdziesz w twojej okolicy.
dobra dziołcha z ciebie;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szalonamatkax

on teraz nikogo nie zaczepia z nikim nie rozmawia sam taki sobie..zapuszczony zrezygnowany jakby sparzył sie ludzmi i do tego jakby dziki taki..
nie chce wyjsc na jakas wtracalska babe..moze on taki jest poprostu no ale jak go widze brudnego ziebnietego to mnie ch*j strzela bo kto by tak chciał zyc?

hm chyba poradze sie kogos z opieki?

on teraz nikogo nie zaczepia z nikim nie rozmawia sam taki sobie..zapuszczony zrezygnowany jakby sparzył sie ludzmi i do tego jakby dziki taki..
nie chce wyjsc na jakas wtracalska babe..moze on taki jest poprostu no ale jak go widze brudnego ziebnietego to mnie ch*j strzela bo kto by tak chciał zyc?

hm chyba poradze sie kogos z opieki?
a ja bym podeszła i zapytała dyskretnie, czy nie potrzebuje jakiejś pomocy. Miałabym możliwość oceny czy nie jest chory na umyśle tak jak podejrzewasz, czy może się wstydzi po prostu? Ewentualnie później zanieść mu coś do przegryzienia(żeby na wstępie nie poczuł się mało komfortowo) i powiadomić kogoś..