Hmmm.... próbuj....mój też się bronił. Prócz tego co piszesz można stosować (2 razy dziennie) Nasivin Soft lub Euphorbium (3 razy dziennie) Wapno w syropie (Sanosvit), Cebion

Musisz mu wyciągac gile, bo się zamęczy dzieciaczek. Żadne dziecko chyba tego nie lubi, ale jak trzeba, to trzeba.. Na pewno mu tym pomożesz, a nie zaszkodzisz, nawet jak zrobisz to na siłę, tzrymając go.
Ja się zmagałamz tym też jakoś tydzień temu. Na siłę odcągałam i potem miała spokój przez jakiś czas od katarku. Po paru dniach katarku nawet polubiła wpsikiwanie wody morskiej i sama sobie "wpsikuje" po dziś dzień, tzn. udaje, że to robi ;P Ogólnie pomogło robienie zabawnych-zdziwionych minek po wpsikaniu i duże brawa po całej "operacji nos".
Także radzę wpsikac wodę morską, odciągnąc po około minucie do końca, psiknąc Nasivin Soft i posmarowac maścią majerankową.
Dobrze jest nawilżac powietrze w domu nawilżaczem, albo rozwieszjąc mokre ręczniki. Trzeba wietrzyc pomieszczenia..
Ja do tego dawałam mojej trochę do wypicia Gripovity (z apteki, same naturalne rzeczy, np. hibiskus), bo tam jest duża dawka witaminy C. Wcześniej wkraplałam sok z cytryny do musów owocowych, ale teraz już mi nie chce tego jesc ;)
I syrop z cebuli z cukrem też ogólnie pomaga na przeziębbienia, to dawny zwyczaj ;P

Krople nasivin po 3-5 dniach kataru nie ma.

Układanie do spania tak, aby miał wysoko poduszkę i nosek się nie zapychał wydzieliną, żeby miała ułatwiony odpływ z nosa i zatok. Ja jest gęsta wydzielina to polecam inhalacje nebulizatorem.

Mojemu maluszkowi też trudno podać kropelki, bo bardzo się wierci. Farmaceutka poleciła mi wodę morską w spray’u. Sterimar baby hipertoniczny łatwo się aplikuje w postaci delikatnej mgiełki i posiada wygodną końcówkę dopasowaną do małych nosków. Szybko udrożniam śluzówki mojego Krzysia i działa przeciwbakteryjnie dzięki zawartej miedzi.