witam sprawa dotyczy mojej siostry. nie uczyla sie wiec poszla do pracy ( ma tylko skonczone gimnazjum ) niby chodzila do liceum ale tak, ze ja skreslili nawet do matury nie podeszła. niby poszła do pracy ale pracowała troche ponad miesiac wyszły problemy zdrowotne i od pol roku jest na l4 ( nie wiem czy za to cos jej placa). teraz wyszło ze jest w ciazy. jej chłopak pracował do tej pory u naszego ojca był sumienny mowil zawsze ze nie przyjdzie do pracy ze cos mu wypadło jak nie mógł. rodzice wynajeli im mieszkanie umeblowali. teraz siostra sie wyprowadzila ale nie do mieszkania tylko do chłopaka gdzie nie ma warunkow mieszkaniowych, chłopakowi nie pozwolila isc do pracy, rodzice musza wypowiedziec umowe mieszkania bo przeciez za puste mieszkanie placic nie beda ( a chcieli jej oplaty robic)nie wiadomo za co beda zyc, jak beda zyc... rodzice sa juz u kresu wytrzymałosci . wszyscy jej tłumacza, robią awantury ze ma sie opamietac, ze sama w takiej sytuacji dziecka nie wyzywi ale ona madrzejsza. zycie jej porzadnie dokopie do tyłka jak nie bedzie miała co jesc. co robic? jak wspomoc rodzicow bo jej nie zamierzam pomagac za to jak ich traktuje. z rodzicami od piatku nie ma kontaktu bo nie chce go chyba utrzymywac a dodatkowo ma problemy jakies z ciaza. ... az sie boje co sie dalej stanie