Syn miał ze 3 lata. Poszłam do stomatologa który przyjmuje dzieci, podejście super, ale mój od początku był na TAK więc poszło gładko :) Wcześniej zaliczył u mnie teorię, był przygotowany na wszystko, mówiłam, że jeśli ząbek jest chory to może boleć, nigdy nie ściemniałam mówiąc, że każda wizyta u tegoż lekarza jest zawsze bezbolesna, dziecka nie wolno oszukiwać. Ubytków jednak jeszcze długo nie miał, kilka dopiero gdy wyszły stałe, dwa razy mleczak był usuwany. Nigdy nie płakał, nigdy nie marudził, do tej pory dzielnie każdą wizytę znosi, chodzimy na kontrole co pół roku. Dodam jeszcze, że z takiego gabinetu dzieci zwykle z drobnymi upominkami wychodzą.

Ze starszą córką byłam jak miała 3 lata.Stomatolog mówiła,że powinno się przyjść wcześniej, tzn.jak dziecku wyjdą wszystkie zęby (do piątek).Byłam u swojej dentystki,bardzo miłej,mojej siostry dzieci do niej chodzą więc wiedziałam,że ma podejście.Na początku wszystko córce pokazała,posadziła na fotel,którym córka "przejechała się"w górę i w dół.Podczas obserwacji buzi wszystko dziecku wyjaśniała,co bierze,co będzie robić.Wszystkie zęby zdrowe więc profilaktyczne lakierowanie.Na koniec dostała zestaw do mycia zębów-szczoteczkę,pastę,kubek.Córka była zachwycona.