ja w zeszłym roku z małą w brzuszku wycięłam na lodzie takiego orła że wszystkie ziemniaki które miałam w reklamówce rozsypały się dookoła. Na szczęście na pupę i nic małej nie było. Lekarka powiedziała że wody płodowe amortyzują upadek gorzej jak byś uderzyła się w brzuszek. Jak się rusza i nie masz żadnych plamień to wydaje mi się ze jest ok.
I jeszcze mnie w ciąży prą pokopał, mieliśmy remont w domu i zapomniałam że jest ściągnięte gniazdko szłam do ubikacji i chciałam światło zaświecić lecz nie zaświeciłam :(

Dokładnie tak jest...wody płodowe amortyzują wszelkie wstrząsy,znam dziewczynę,która upadła na brzuch i nic się nie stało,więc głowa do góry.Obserwuj siebie i dzidzię i w razie wątpliwości śmigaj do lekarza natychmiast,bo lepiej się zawsze upewnić,choć z Twojego opisu wynika,że raczej nic dzidzi nie będzie.

Ja miewalam w ciazy zawroty glowy (anemia) raz tez upadlam na pupe i nic sie nie stalo

Będąc w ciąży upadłam na bok, z całym impetem moich 75 kg. Była zima, ślisko a ja gapa. Córci nic się nie stało. Tak jak posały koleżanki wcześniej wody amortyzują upadek.

Dziekuje Wam bardzo:):*