Lokus,trzeba malej wspolczuc,widocznie cos jej dolega,jezeli jeszcze nie macie w domu to idz do pediatry po czopki na zabkowanie.Zapewniam cie ze to tylko taki dzien,jutro bedzie lepiej...To tak samo jak nam cos dolega lub mamy ''gorszy dzien''cierpliwosci..tulimy,tulimy i jeszcze raz tulimy malenstwo do serduszka a napewno pomoze :)

nie nie jest , wiem co czujesz bo u nas zabkowanie też nie przebiegało i nie przebiega bezbolesnie , TOmek ma ponad dwa i pół roku i wlasnie wychodza mu dwie ostatnie piatki u gory :/ i znowu nie śpie w nocy , tym razem sie pocieszam że to juz ostatnie zeby ;)

eh to samo mam maruda jedna...

moj ma 5 tygodni,nienawidzi czapek swojego fotelika ,i sa dni kiedy nie ma humoru i my na bacznosc postawieni terrorysta mały.wazne zebysie sie nie klocili maluchy wyczuwaja humory w domu,i nie stersuj sie bo zauwazylam ze spokoj i opanowanie pomaga.trzeba to przetrwac i tyle recepta to chyba tulic całowac.

dziekuje dziewczyny!!nurofen pomogl mala sie uspokoila,a humor poprawili nam znajomi,wpadli przebrani z prezentem,milo nas zaskoczyli,a ja nie pomyslalam o niczym ehh,,na mikolaja sie odwdziecze:)

Znam to :/ i Nas jest to samo. Też mała ząbkuje i jest marudna. Może za dnia aż tak źle nie jest, ale noc to koszmar. Daję jej ibum na noc (ok. 19 i ok. 1 w nocy) chyba trochę to daje jej ulgę, ale i tak budzi się co godzina lub max co trzy godz. Trzeba się uzbroić w cierpliwość, wiem, że trudno, ale tak już jest.

kup nurofen w czopkach i po sprawie..i jak to zeby i mąła tak reaguj eto wspołczuje jak zaczna wychodzic tuz przed tym jak sie wybija to dopiero jazda jest:)moja srednia tak kazdego zeba przezywa ze szok,a nocki sa najlepsze co chwila pobutka bez czegos przeciwbolowego ani rusz .wytrwałosci kochana:)