« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olkak
olkak

2010-05-10 21:55

|

Przebieg ciąży

czy ktoras mama wrocila zaraz po macierzynskim do pracy??

ja niestety jestem zmuszona ze wzgledow finansowych,okropny dzien nastapi w lipcu;-(
jak sobie poradzilyscie psychicznie z rozlaka z dzidzia?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angela891

Ja mieszkam w anglii i po maciezynski musze wrocic do pracy a nawet powiem, ze chce nie wyobrazam sobie siedziec pare lat w domu, chyba bym zwariowala, a pozatym wlasnie odeszlam na urlop a od 1 czerwca zaczynam maciezynski bo juz nie dawalam rady w pracy, nie wiem co bede robic do porodu przez 2 miesiace w domu sama... chyba zwarjuje. Ale wolalam sie juz nie przemeczac zeby nie urodzic zawczesnie jak moja kolezanka.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nutka69

Z pierwszym dzieckiem wrociłam po urlopie do pracy bylo ciezko ale malej nic sie zlego nie dzialo ja przezywalam to okropnie ale teraz we wrzesniu czeka mnie znowu rozstanie z mala bo wracam do pracy a mala idzie do zlobka jak zwykle poplacze sobie i nie bede mogla wyjsc ze zlobka no ale coz takie zycie trzeba isc do pracy ale napewno bedzie ciezko :(

wracam od wrzesnia , jestem ciekawa kto gorzej to zniesie ja czy maluch :|)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylwia30

Ja do 18 maja mam zamiar pracowac jeszcze  a maja ide na cesarke. Po szesciu tygodniach bede zmuszona oddac dziecko do zlobka. Po pierwsze nie chce stracic pracy i nie wyobrazam sobie siedziec pare lat w domu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1977niestety

No... chyba większośc mam wraca po macierzyńskim do pracy?!? Bo nasze polskie wychowawcze...szkoda gadać... kto zostanie w domu z dzieckiem bez grosza? Ja bardzo chętnie posiedziałabym z synkiem choć do roku życia, ale skąd na to wziąć pieniądze? Na początku będzie to zapewne horror i dla mnie i dla dziecka. Ale cóż, takie jest życie i jakoś się trzeba do tego przyzwyczaić.