może masz nadmiar, ja przed karmieniem rozmasowywałam i odciągałam po troszku

tak, pomagało jak wcześniej trochę odciągnęłam laktatorem - "spuszczałam ciśnienie' ;) z czasem przeszło samo

Na początku mleko potrafiło mi tryskać, ale Marceli opanował umiejętność ogarniania takiej ilości pokarmu, zresztą był bardzo łapczywy. Też nie raz byliśmy mokrzy przy początku karmienia jak to mleko sikało po całym pokoju ;)
Używałam wkładek laktacyjnych http://www.bangla.pl/zdjecia-penaten-wkladki-laktacyjne-up11963-1.htm ( te mogę z czystym sumieniem polecić, lepszych i wygodniejszych wkładek nie uświadczyłam), wtedy przez cały dzień i noc mogłam chodzić spokojnie bez obawy o miss mokrego podkoszulka.

ja tak miałam i mam :) a do tego mały pije łapczywie teraz już się nie krztusi tylko sprawnie ciągnie a jak mu się nie chce to puszcza a wtedy jesteśmy mokrzy :)) a jak twoja jest jeszcze maleńka to może odciągaj trochę wcześniej :)

Też tak miałam na poczatku. Może spróbuj zmienić pozycje do karmienia np. na leżąco. Wtedy pierś jest na tym samym poziomie co dziecko i mleko tak nie spływa.