rodziłam dwa razy w tym samym szpitalu, za pierwszym razem nie zażyczyłam sobie lewatywy....za drugim razem jechałam z mocnymi skurczami i już o lewatywę poprosiłam, nie było źle ...;D ;)

Lewatywa nigdy nie jest obowiązkiem a alternatywą dla rodzącej. Nikt Cię do niej nie zmusi jeśli nie wyrazisz zgody :) My proponowałyśmy zawsze, a robiłyśmy może u 40% kobiet.
Te, które nie miały najczęściej żałowały.

Ja zrobię sobie w domu przed porodem :) najlepszy czas na robienie lewatywy to kiedy skurcze są co 15-20 minut. Kiedy są co 7-8 min musisz jechać do szpitala :)

Ja mimo tego że wyproznilam sie przed porodem dostałam lewatywe. Nie nalezy do przyjemnych ale tez nie jest najgorsze. Jedyne co jest niekomfortowe to uczucie zimnego plynu wplywającego w ciebie

Ja nie miałam robionej lewatywy ani przed pierwszym ani przed drugim porodem. I powiem Ci że nie miałam podczas parcia żadnych "niespodzianek" :)

Przy pierwszym porodzie nie mialam robionej lewatywy (nawet by nie zdärzyli) na szczescie obylo sie bez zadnych niespodzianek ,;-))
W moim szpitalu nie jest to konieczne.

U mnie nic na ten temat nie mówili, nie proponowali, nie pytali czy robiłam. W trakcie porodu byłam w toalecie ze 100 razy, może gdybym zrobiła to bym nie musiała tak ciągle latać? Trochę to było kłopotliwe, bo miałam przypiętą kroplówkę, więc musieli mnie ciągle odłączać i podłączać...

ja rodziłam w poznaniu i w moim szpitalu lewatywa jest zabroniona

u mnie jest na "życzenie",ja akurat chciałam ją mieć i położna zrobiła mi ją tak że nie czułam żadnego skrępowania,także ja polecam:)