Podobno ryby są bardzo zdrowe w ciąży, ale czy trzeba się obawiać zanieczyszczenia rtęcią? Rtęć jest jednym z niewielu składników, które mogą doprowadzić do zaburzeń rozwojowych u nienarodzonego dziecka. Jednak aby tak się stało, dziecko musiałoby przyjąć z jedzeniem bardzo duże ilości rtęci. okazjonalne spożycie węgorza, żarłacza, halibuta, szczupaka, okonia i tuńczyka nie powinno w żaden sposób wprawiać cię w niepokój. Oprócz jodu i selenu ryby dostarczają także cennych nienasyconych kwasów tłuszczowych. Powinny więc być spożywane 2 razy w tygodniu. Należy jednak uważać na surowe, marynowane w solance lub wędzone na zimno produkty rybne. Sushi, saskimi, solone śledzie, filety z pstrąga i wędzony łosoś mogą być źródłem zarażenia listerią czy toksoplazmozą, nicieniami czy innymi pasożytami. Jadaj więc raczej pasteryzowane produkty rybne.

Łosoś wędzony nie zaszkodzi, sama jadłam go w sushi zastępując tradycyjnym - surowym  (zdarzyło mi też zjeść parę razy tatara z łososia:))). Najbardziej niebezpieczne są krwiste steki, surowe mięso mielone, etc. Natomiast te paluszki... ja nie jadłam, ale wydaje mi się, że mogą zawierać sporą ilość konserwantów. Pozdrawiam :)

No mi lekarka odradzala... ze wzgledu na ryzyko zarazenia listeria...

Jednak... to dopiero w ostatniej ciazy. W pierwszej i drugiej jadlam i nic dzieciom nie bylo.

W ostatniej lekarka mi odradzala. Jednak na sam koniec ciazy tak mnie ochota na lososia wedzonego wziela, ze bylo mi to obojetne i zajadalam codziennie... :D 

To zależy w jaki sposób wędzony jest ryba - na zimno czy na ciepło(na opakowaniu takiej informacji nie ma). Tak jak napisała lamandragora - istnieje ryzyko zarażenia listerią. Ja jednak jadłam pare razy w sushi. Mozesz przesmażyc wędzonego łososia, wtedy chyba wybije ewentualne bakterie. A co do surimi to chyba bez problemu.

uwielbiam paluszki surimi, ryby są bardzo zdrowe i podobno te tłuste nawet bardziej po za tym w każdym poradniku  ciążowym pisze, że kobieta powinna jeść w tygodniu przynajmniej 2 posiłki rybne by maluszek prawidłowo sie rozwijał.

No właśnie ja też mam wielką ochotę na wędzonego łososia ale się powstrzymuję całą ciążę przez zagrożenie listerią, choć z drugiej strony mój lekarz mówi że jak żyje nie widział kobiety w ciąży ze świeżą infekcją, więc sama nie wiem, może to tylko takie dmuchanie na zimne...

mnie tez skreca na lososia, ale nie jem tak samo jak sushi, chociaz przed ciaza jadlam 2 razy w tygodniu, ale jestem silna ;)

Sushi można zrobić samemu bez surowej ryby np z grilowanymi krewetkami, surimi czy wedzonym łososiem(jak się ktoś boi to można go przesmażyć - też dobry).

Paluszków surimi nie jadłam ani przed ciąża, ani w trakcie, ani po :) Jednak co do wędzonego łososia mam całkiem ugruntowaną opinię. Wędzony łosoś i pomidor to dwie rzeczy, które mój nienarodzony jeszcze wtedy potomek pozwalał mi konsumować na początku ciąży. W efekcie jadłam wędzonego łososia około 2 razy dziennie. Wyszliśmy z tego cało i on, i ja. Tylko że teraz nie za bardzo mogę patrzeć na wędzonego łososia :)

Innymi słowy - wędzonego łososia możesz pochłaniać bez żadnego strachu.