pomagam jednej dziewczynie oddaje jej rzeczy po małej, dla dzieci zabawki itd

Tylko jesli bym kogoś znala osobiscie albo z opowiadan najblizszych ( rodziny , znajomych) i jak bym wiedziala ze ta rodzina nie klepie dzieci rok po roku bez zastanowienia , oczekując wspomagania z każdej możliwej instytucji "bo są rodzina wielodzietna" , a rzeczywiscie cos im sie noga podwinęla czasowo ....
Przez internet nigdy , za dużo oszustów po necie krązy , nawet tu na forum .

nigdy nie wplacam na konto... tylko osobiscie.. Jakby blisko mnie mieszkali, dowiedzialabym sie ich adres, i z ich pozwoleniem zawiozlabym osobiscie to czego potrzebuja. Oczywiscie tyle, ile bylabym akurat w stanie pomoc;)

pomogłabym jakbym wiedziała że faktycznie tego potrzebują że nie są naciągaczami którzy mają na wszystko tylko nie dla dzieci typu fajki piwko wódeczka.

Tak, o ile mogłabym sobie pozwolić na to 1-10 zł.
Ludzie mi mówią, że czasem jestem naiwna. Ale ja myślę w ten sposób : przeleję x zł, pomoge tej rodzinie, która faktycznie będzie w potrzebie, będę z siebie zadowolona. Jesli przeleję rodzinie niepotrzebującej,a tylko takiej która chce zarobić - cóż - nadal będę z siebie zadowolona a członkowie tej rodziny moga się wstydzić, kiedyś im się to zwróci.