oczywiscie... maja pierdolca na punkcie pierwszej wnuczki, czasem to jest bardzo meczace:/ cale szczescie mieszkamy baaaaardzo daleko od siebie

fajnie masz ;). moja corka boi sie dziadkow (prawie wszystkich), a poza tym, owszem, czasem cos jej kupia, ale nie wykazauja jakiegos specjalnego zainteresowania, ani nie obdarowuja jej prezentami. Raczej, to ja ja bardzo rozpieszczam ;)

niestety tak do tego mieszkamy u teściów mam już tego po dziurki w nosie, a jej powyżej uszu;/

Teściowie nie ale moja mama wiecznie coś jej daje jeść. Nosz kurde moje dziecko by pasła ciągle tylko ciastkami i chrupkami. Nie ma znaczenia czy po obiedzie czy po śniadaniu. Wiecznie jej coś pcha do buzi :/

Na razie nie. Ale może to się zmieni... :)