każda z nas jest inna:) ale słyszałam że niektóre kobiety pod koniec ciąży tak mają stają się strasznie nerwowe i wszystko Im przeszkadza:) heh:) więc spokojnie:)
teraz lepiej pośpij i odpocznij bo jeszcze trochę i będą nieprzespane nocki:) pozdrawiam:)

miałam dokładnie to samo :D nikt nie wchodził mi w drogę :P wytrzymać ze mną nie szło..

No tak bywa. Ja tez na koniec bywalam juz dosc nerwowa. Nie moglam sie doczekac rozwiazania. Zawsze powtarzam, ze najgorsze sa pierwsze dni, gdy oczekuje sie na pozytywny wynik testu i ostatnie dni, gdy oczekuje sie na rozwiazanie.
Twardy brzuch na tym etapie w sumie nie jest juz niczym niezwyklym. Macica "cwiczy" do porodu. Jednak, jezeli to Cie martwi, to popytaj lekarza prowadzacego ciaze. Apetyt, mniejszy lub wiekszy, jest odbiciem naszego stanu emocjonalnego. Tez bylo tak, ze w sumie juz nie odczuwalam apetytu.
Cokolwiek Cie jednak martwi, rozmawiaj o tym z lekarzem. Mysle jednak, ze to jest normalne. :) Minie, gdy powitasz malenstwo po drugiej stronie brzuszka.

hihi:)skąd ja to znam...
ja też kłebek nerwów...
byle co wyprowadza mnie z równowagi i nerwy mną szarpią.
to chyba te nasze hormony:))