od jakichś 3 dni dziwacznie się czuję. Skurcze mam częste nawet kilka razy na godzinę, zazwyczaj wieczorem, niby mało bolesne ale nie przyjemne, bardzo drętwieją mi nogi, poczynając od kości ogonowej...przy czym bardzo bolą mnie plecy, nie da się wyleżeć, szybko robi mi się gorąco i pocę się odrazu, ciągle boli mnie w podbrzuszu tak jak by zakwasy, i może ze 2 razy dziennie ból jest taki jak na okres. W nocy nie śpię bo czuje jakby mi się coś pchało pomiędzy nogami, ale to to już chyba sobie wmawiam. Żaden czop śluzowy mi nie odszedł jeszcze, nic sie mi nie sączy, tylko śluz. Czy to może być oznaka porodu przedwczesnego? Mojego lekarza nie ma do piątku, a do szpitala nawet nie mam co jechać bo mnie odeślą z powrotem bo jak zawsze stwierdzą że nic mi nie ma.