Jak narazie nie...

No chyba,że liczymy guzy na czole i siniaki na nogach :)

u starszego-jedynie co to bałam się że zrobi sobie w końcu krzywdę bo jak spał to po całym łużeczku i wkładał ręce i nogi między szczebelkami i jak się przekręcał to czasami aż płakał bo ręką albo noga zostawała... a drugiemu odrazu kupiłam turystyczne;)

Zaklinowane rece,nogi , siniaki. Jak był starszy chciał mieć te dwa szczebelki wyciagniete ale jak jednej nocy wypadl na podłogę.... To tak dlugo czuwalam żeby wkoncu moc je mu wsadzic spowrotem ale od tamtej pory obkladalam przez jakiś czas poduszkami z zaglowka naszego

kilka razy siniaki i guzy na głwie. ale z tych konkretnych urazów póki co nic i mam nadzieję, że tka pozostanie

pomijam siniaki i guzy. ale raz tak walnęła zębami, że ma ułamany kawałek jedynki. Przynajmniej od tamtej pory juz tak nie macha głową na wszystkie strony :)

Uderzyła się zębami i rozcięla wargę krew się polała myślałam że zęby sobie wybiła ale na szczęście nie