To jest całkiem normalne,wręcz pożądane u noworodków.Noworodki mają wiele takich ,,typowych,,odruchów,a jednym z nich jest właśnie wrażliwość na bodźce zewnętrze (hałasy itp.).Z czasem to minie :)

Moja tak miała w szpitalu, co chwila się wzdrygała, nawet jak ktoś w kapciach szedł. Po powrocie do domu się uspokoiło, pewnie bardziej znajome dla niej odgłosy, choc jeszcze czasem się zdarza.

To jest "odruch moro" zanika w 3,4 miesiącu życia. Całkiem normalna sprawa.

u mnie jest to samo:)

tak mój synek tak ma ciesz się bo to oznacza dobry słuch i położna mówiła że właśnie dobrze jak dziecko ma takie szybkie odruchy nawet jak się przestraszy