pieklam ciasta zeby nie myslec i czekalam z niecierpliwoscia na pierwsze skurcze, ogolnie nastawienie mialam pozytywne

oj ja mam podobnie :)

nic sie nie bac dziewczyny. Będzie dpbrze ! Trzeba byc pozytywnie nasatwiona ;). Zrozumiec sytuacje i ten bol. Ale strach jest naturalny. Na porodowce juz przejdzie i nie bedzie czasu, zeby o nim myslec :D i w koncu bedziecie razem ;). Uwierzcie, ze rodzac mysli sie tylko o dzidzi i jest latwiej, nie robi nacinanie ani nic w sumie.. Bol jest do przezycia - miliony kobiet dawaly rade i to w gorszych czasach ;). Powodzenia ;)

wiesz mi ja tez to czuje,jak pomysle o tym bolu:((u mnie tez nadal nic oprocz czopu ktory odchodzi od soboty..

Ja sie porodu moze tak wcale nie boje itd,bardziej wlasnie, ze cos moze pojsc nie tak... ale mnie dobija najbardziej czekanie na cokolwiek... ehhh oszalec mozna. Ale jestem pozytywnej mysli :D

Też czuje strach przed tym czy wszystko pójdzie dobrze.
Czy wytrzymam ten ból i czy mała będzie zdrowa.
Ale szczerze to czekam na jakieś bóle bo jeśli nie urodzę do środy to będę miała wywoływany poród a tego boję się jeszcze bardziej.

Ja coraz mniej myśle o bólu a skupiam sie na zdrowiu mojego malenstwa, to jest najwazniejsze