« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986
ewa1986

2012-02-06 09:51

|

edyt. 2012-11-05 22:28

|

Poród i Połóg

d

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie

Ja poród już mam za sobą, ale zapewniam cię, że każda mama czuła przed porodem to samo co ty teraz :) Nie ma w tym nic dziwnego. Najpierw się czeka i czeka, podekscytowanie miesza się ze strachem :) Dasz rade! I ciesz się każdą chwilą teraz, bo pierwszy miesiąc po porodzie jest baaardzo ciężki. Zanim przyzwyczaisz się do tempa życia przy dziecku, jeszcze nie raz będziesz chciała wepchnąć je z powrotem do środka :) Dasz radę!

o niczym innym nie marzę, bo juz po prostu ból staje się nie do zniesienia ;) wolę chyba pomęczyć się przez te kilkanaście godzin na porodówce i mieć to już za sobą niż przechodzić męczarnie bo inaczej teraz nie moge tego nazwać :) nie mogę siedzieć, leżeć ani chodzić bo tak bardzo boli, nic nie da się zrobić i czekam z niecierpliwością na te właściwe skurcze ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olersonka

mnie wprawdzie nic nie boli, poza wczorajsza kolka wzieta z niewiadomo czego...ale te ostatnie dwa tygodnie ciagnely sie dluzej niz cala ciaza!!!Nie boje sie porodu-na razie-i naprawde chcialabym miec juz to za soba. z drugiej zas strony, nie wyobrazam sobie jak poradze sobie z malutkim okruszkiem ktory przyniose do domu...to chyba samo przyjdzie...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411

Zawsze na końcu się ciągnie, najbardziej,źle się czujesz,wyczekuje się objawów porodu,i te myśli czy dasz radę,ale nie przejmuj się dasz radę i urodzić i przy dziecku,i pamiętaj żadna z nas nie jest idealna,i każdy ma chwile słabości,zdarzy Ci się poryczeć z bezsilności i ze szczęścia:),macierzyństwo jest piękne,ale i bardzo trudne,ale dziecko wynagradza wszelkie trudy,trzymaj się i włącz pozytywne myślenie,pozdrawiam serdecznie:)))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izabbela

Ja również już jadę na końcówce,jeśli chodzi o cierpliwość...już marzę tylko o tym,żeby się zaczęło...ciężko mi jest i niedobrze,ale wiem,że jeszcze tydzień do terminu,więc staram się zapełnić jakoś te dni do porodu,najgorzej mnie denerwuje moja bezsilność tzn.wszystko mi przychodzi z trudem(nawet ubieranie butów:))...czyli wszystkie przechodzimy tę końcówkę podobnie i myślę,że tak ma być tzn.Matka Natura to tak urządziła,żebyśmy już chciały tych bóli porodowych i ,żeby łatwiej było Nam to przejść...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zoneczka20

ja tez końcóweczka;) ale ja sie czuje w miare dobrze,nie mam zadnych skurczy,tylko wczoraj zaczelam czuc bardziej kregosłup;) to prawda ze 9 miesiecy to długi czas,i juz ostatni miesiac -to takie podsumowanie wszystkiego co sie działo:) juz jest ciezko po tych zmianach hormonalnych przez ciąże;) ja to tak mam ze ,jakby tesknie za nia i mi sie czasami płakać chce:) ale ja jestem na fenoterolu z planowana cc wiec pewnie do końća juz bedzie w brzuszku malutka,bo nawet mi brzuszek nie opadł:) pozdrawiam:* p.s NIE MAMY WYJSCIA MUSIMY DAC RADE:):):)