Ja mialam z moim Dominikiem podobny problem, na poczatku wcinal wszystkie zupki, deserki, kaszki majac 8 miesiecy nie chcial nic procz cyca, truskawek i zupki marchewkowej i taka walke prowadzilam z nim ze dwa miesiace probujac coraz to nowe zupki, deserki wkoncu zasmakowaly mu kielbaski i tak z dnia na dzien zaczal jesc prawie wszystko, sa oczywiscie potrawy, ktorych nie zje, ale nie ma czlowieka ktory lubi wszytko. A co do cyca to maly nie bardzo chcial jak mu szly 2 odrywal sie z placzem i karmilismy lyzeczka

twoj blad polega na tym ze dalas napiejrw slodki deserek a potem zaczelas wprowadzac zupki, ja bym zrezygnowala z deserkow na tydzien lub 2 i dawala konsekwentnie tylko zupki.

moze daje Ci znak ze jeszcze nie czas na zupki :)

zgadzam się z angela , przy rozszerzaniu diety powinno sie zacząć od warzyw a potem od owoców , bo te pierwsze niestety nie są takie słodkie . U mnie jest podobnie tzn synek je ładnie też i zupki , ale zdecydowanie woli słodkie deserki i owoce , mimo ze zaczęłam od warzyw . I bądź tu człowieku mądry .

Zaczynanie od warzyw - niby tak, ale to nie zawsze jest regułą!
Ja też zaczęłam od owoców a jakoś synek od razu jak tylko dostał warzywka to je polubił. Deserki do tej pory (ma 11 mcy) wchodzą mu bardzo opornie. Kaszki zaczął jadać regularnie dopiero jakis miesiąc temu - wcześniej przy nich płakał. A warzywka dajesz słoiczkowe czy gotujesz? Mój Henio ze słoiczkowych tolerował tylko kilka smaków. Najgorsza była dynia ;-) paskudztwo jakich mało hehe

Niestety zgodzę się z dziewczynami zaczęłaś nie po kolei;/ a dasz radę:)

wiadomo że słodkie zacznie być akceptowane szybciej :)
podawaj obiadki,mała zapomni o "słodkim".powodzenia