Wybił się, może tam gdzie był nikt nie dbał o jego przyzwyczajenia, zaczynacie i poznajecie się jakby od początku. To potrwa, staraj się wprowadzać mu na nowo plan dnia, żeby się uczył co i jak i o jakiej porze.

Moze sie boi ,że znów Cię nie będzie.. Hipotez będzie wiele, musisz się z nim teraz obchodzić jak z noworodkiem kochana, kilka dni i się wprawi

moze musi sie przyzwyczaic do ''nowego'' miejsca?

Boooże, wiem, że to pytanie nie na miejscu, ale dlaczego Twojego synka nie było 2 mies?

niewiem, jest spokojny, nie płacze, nie marudzi, fakt czesto chce być u mnie na rękach, ale leży grzecznie w łożeczku , wierci się troche , kopie , ale nie marudzi

ksiezniczka - bo mój były mi go porwał i dopiero dzisiaj sąd powierzył mi opiekę nad dzieckiem i jego ojciec musiał mi go oddać ;)

Współczuje, mój były narzeczony też ciągle mi grozi zabraniem dziecka, kurcze nie wiem jak to przeżyłaś. Ja to bym mu chyba wpadła na chatę z siekierką i z kolegami.

no niestety.. ksiezniczka ja by na Twoim miejscu nie czekała tylko odrazu ustaliła sądownie miejsce pobytu dziecka przy Tobie, bo jak Ci go zabierze to jest po ptakach bo tak naprawdę ma takie same prawo jak ty. ja czekałam 2 miesiące aż mi oddadzą synka

to dla niego nowe miejsce i musi sie przyzwyczaic.ja mialam takie same przeboje jak pojechalismy do moich rodzicow na wakacje.4tygodnie spal tak niespokojnie a dopiero w ostatnim tygodniu wakacji zaczal przesypiac noc.Cierpliwosci kochana.Mam nadzieje ze jednak cos pospaliscie dzisiaj.