« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pola11129
pola11129

2013-09-28 18:36

|

Niemowlęta

dławienie sie-czy wasz maluszek sie kiedys zadławil

moja mala sie dławiła wyszlam na chwile do sklepu mama moja ja pilnowala , stała w łozeczku nagle zaczela kaszlec mama wziela ja na rece to zaczela bardziej sie krztusic zaczela siniec mama przełozyla ja przez kolano i zaczela ja klepac po tyłku przeszlo po paru razach,nie wiadomo co to bylo zabawkami sie bawi duzymi nie sadze zeby cos polknela,moze cofnal sie jej obiad ktory szybciej jadła,czy ktoras mam miala takie zdarzenie

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mrauchanel

bardzo czesto tak amm w tedy momentalnie daje go na brzuszek . nie wolno dawac pionowo jak do odbicia bo tresc zoladka znow sie cofa i dziecko jeszcze bardziej sie dusi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pannajolka

bardzo czesto tak amm w tedy momentalnie daje go na brzuszek . nie wolno dawac pionowo jak do odbicia bo tresc zoladka znow sie cofa i dziecko jeszcze bardziej sie dusi
mojemu tez czesto sie zdarza ze nie moze zlapac powietrza, wtedy szybko klade go na swoim przedramieniu glowka w dol i wszystko wypluwa.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
santy

Zależy jak małe dziecko. Moja córka przed ukończeniem roku miała dwa epizody gdy się dławiła. Raz bananem :(...na brzuch i klepanie ale nie pomogło więc włożyłam jej palec do buzi i sprowokowałam wymioty, szybko to wyszło. Gdybym się odpowiednio przygotowała to chociaż zdążyłabym się odsunąć ;). Za drugim raem znalazła końcówkę/ kluczyk od zabezpieczeń do gniazdek canpola...też musiałam palcem wyjmować bo nie mogła wykrztusić, zresztą ciągle gdzieś jej się zaczepiał w buzi i nie chciał sam wylecieć. Oooo raz jeszcze mi kawałek gąbki połknęła...w buzi nic nie było więc poszło dalej...pomogły tylko wymuszone wymioty.