u nas taki kaszel skonczyl sie zaaleniem pluc obustronnym i widocznym wylacznie na rtg, dziecko wczesniej bralo antybiotyk ktory nie pomogl, otem bylo lepiej i znow wrocilo (w ciagu m-ca) lekarz stwierdzil ze wczesniejszy antyb nie zadzialal i dal kolejny i guzik pomoglo.w koncu wymusilam rtg i wyszlo,myslalam ze mnie szlak trafi.skontaktowalismy sie z nasza zaufana pryw pediatra dostal kolejny antybiotyk, 3 syropy dawane na zmiane i to naturalne wyciagi byly a nie chemia do tego oklepywanie codziennie i obylo sie bez szpitala.

U moich dzieci wina kaszlu bylo moje nagminne sprzatanie roznymi detergentami,w tym ACE ,ja ogolnie niemoge stosowac zadnych srodkow czystosci,do tego mielismy wilgoc w mieszkaniu.Tez olazilismy sie do lekarzy i nic,dopiero moj maz oswiecil mnie,ze moze za dozo tego stosuje....o dziwo,przeszlo...

Nie macie wilgoci w mieszkaniu ? Grzyba ma ścianie ? Któreś z was pali papierosy ? Używasz elektrycznych odświeżaczy powietrza , takie wkładane do kontaktu ?
No idź jak najbardziej do lekarza

Mój syn kaszlal niecały miesiąc, w gp zlekcewazyli to i mówili że samo przejdzie jak wyzdrowieje,nie przeszlo,akurat byliśmy w PL,poszliśmy prywatnie do pediatry i odrazu dal antybiotyk,powiedzial ze kaszel nie przeszedlby samoistnie i mógłby trwać nawet kilka miesięcy.