Ja wcale, położna mówiła że skoro dziecko nie ma suchej skóry to nie trzeba.

Wogóle nie używałam, nie było potrzeby.

Dziecko ma 5 razy cieńszą skórę niż osoba dorosła więc powinno się ja pielęgnować. Ja kremuje małą od urodzenia do dnia dzisiejszego i nie zamierzam przestać codziennie wieczorem po kąpieli

ja moją do teraz od urodzenia smaruje tym balsamem z nivea,i jestem zadowolona,ona też:)

Nie oliwkowalam calego ciala nigdy.Owszem dziecko ma znacznie ciensza skore, ale nie trzeba go na dzien dobry smarowac od stop do glowy z tego powodu, kiedy nie ma takiej potrzeby.
Ja nie smarowalam bo dziecko mialo fantastycznie deikatna skore i nie widzialam sensu szpikowania jej wspomagaczami, zaczelam intensywniej,kiedy malcowi wyszlo to co mamie czyli przesuszanie sie skory w niektorych miejscach "po kuracji" wszystko wrocilo do normy.

Ja nie znoszę oliwki. Po prostu mam do niej awersję, więc moją córcię smarowałam na początku kremikiem a potem była kąpana w Oilatum i już nie potrzebowałam jej smarowac.

Nigdy nie używałam oliwki do pielęgnacji. Tylko balsam lub krem do ciała.

Od urodzenia smarowałam oliwką, ale co drugi dzień.

JA dolewałam i dolewam do wody :)