« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
amelka81
amelka81

2011-03-01 16:34

|

Niemowlęta

do mam 4 miesiecznych bobasków rozszerzających diete

dziewczyny ile dajecie np. deserku,pierwszego obiadku swoim dzieciaczkom

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

Ja zaczynałam od 2-3 łyżeczek i wszystko wprowadzałam stopniowo. Tak na wszelki wypadek żeby nie mieć wątpliwości co ewentualnie dziecku zaszkodziło. No i radzę Ci wprowadzić na początek np. marchewkę a nie deserek. Z deserkami wstrzymaj się aż mały polubi smak warzyw bo później możesz mieć kłopoty aby go do nich nakłonić.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kingag85

Ja zaczęłam od kilku łyżeczek jabłuszka, a teraz daję małemu pół słoiczka deserku, kupuję różne smaki deserków tych od 4 miesiąca. a zupkę przez 3 dni mu podałam po troszku między jedzeniami a teraz już je jako jeden posiłek zamiast mleczka i zjada mi w zależności jaką zrobię, jak zrobię krem to około 120 ml a jak rzadszą to nawet 180 ml:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mona410

Z tego co wiem, to najlepiej po troszku dawac , zeby nie zaszkodzilo itp. i z kazdym dniem mozna zwiekszac
jak zrobilam Zuzi pierwszy raz jabluszko to pomemlala i wypluwala, do marchewki buzi nawet nie chciala otwierac, myslalam,ze potrwa zanim sie nauczy jesc z lyzeczki i tak przez 1,5 tyg to samo. Kupilam jej marchewke z ziemniaczkiem w sloiczku to zjadla pol sloiczka od razu , myslalam,ze nie bedzie chciala a ona az piszczala i buzie otwierala. i tak jej daje co chwile cos nowego po pol sloiczka.

A ja podałam wszystko za szybko i przez własną głupotę teraz po miesiącu szukam składnika, który mojego syna uczula. Po drodze przeszliśmy ryzyko zmiany mleka, testy proszków i kosmetyków dla alergików a teraz wiem, że wystarczyło wprowadzać wszystko powoli... Tak że radzę na wszelki wypadek wprowadzać nowe pokarmy pojedynczo i z pięciodniowymi odstępami.