Karmilam swoja corke 9 m-cy.Poczatki nie nastrajaly optymistycznie ale najgorzej przez pierwsze 2-3 m-ce.Po tym czasie piersi wrocily do ,,normalnych,, rozmiarow.Nawet nie robily sie nabrzmiale w porze spodziewanego karmienia.Mleko plynelo szerokim stumieniem ale tylko wtedy gdy corka tego chciala:)
Po zakonczeniu przygody z karmieniem moja waga wskazywala znacznie mniej niz przed zajsciem w ciaze/w ciazy przybralam 18 kg/.Moje cialo i piersi jednak wygladaly zadawalajaco i proporcjonalnie do budowy.Po odstawieniu dziecka utracone kilogramy nie powrocily.
Teraz znow licze na cud a moze taki sam fart /przybralam juz sporo/:))
Pozdrawiam.

karmilam rok i po zakonczeniu moje piersi wygladaly strasznie jak spuszczone balony, zawsze mialam raczej wieksze piersi a podczas karmienia to juz calkiem wielkie, potem cos strasznego, nie powiem ci jak bylo pozniej czy wrocily do normy, bo zaszlam zaraz w ciaze takze mam teraz calkiem ladne

Wiec starsza, czy raczej najstarsza, karmilam rowno rok, wylacznie piersia. Znaczy, ze mloda nie jadla przez ten czas nic innego. Nie byla rowniez dopajana. Po odstawieniu mlodej od cyca piersi mialam duzo mniejsze niz przed ciaza... totalna zalamka... Jakos po 2.-3. m-cach bylo ich troche wiecej. Po nie wiecej niz roku mialam swoje cycy z przed ciazy... Wszystko tak samo: wielkosc, konsystencja... wszystko jak przed ciaza.
Musze powiedziec, ze przy najstarszej chudlam masakrycznie. W ciagu roku schudlam z 55 kg na 42-43 kg...
Jak odstawilam ja od piersi... zaczelam powoli znow przybierac na wadze.

Przy sredniej corce... podobnie. Przy czym karmilam ja 15 m-cy, nie chudlam juz tak gwaltownie. W czasie karmienia schudlam moze dodatkowo jakies... 5-7 kg... nie wiecej.
Po zaprzestaniu karmienia sytuacja niemalze identyczna, jak przy starszej... ok. 10 m-cy i cycy te same, jak przed ciaza.

Teraz karmie nadal core. Cora ma 16,5 m-ca... Cycy, jak to przy karmieniu, duze... Jak to bedzie, gdy ja odstawie... czas pokaze. :)))
Tym razem nie chudlam tak, jak przy poprzednich corach. Tak mysle sobie (taki moj maly offtopic), ze to chudniecie podczas karmienia ma wiele wspolnego z podejsciem do macierzynstwa. Przy trzeciej corce jestem najbardziej na luzie, nie przejmuje sie juz niczym tak, jak wtedy... i mam mimo wszystko czas, aby zjesc... Przy najstarszej bylam tak zaabsorbowana cora... ze nie mialam czasu w ogole, by jesc.

Przy sredniej wycwanilam sie... Karmiac mloda stawialam sobie talerz z jedzeniem przy sobie i siebie tez karmilam... Teraz, przy trzeciej laczylam wiele czynnosci na raz. Karmienie piersia np. nie przeszkadza mi w wielu sprawach. Mloda tez nie jest taka wrazliwa, jak jej starsze siostry... No ale ja nie chudne... takze minus tego dla mnie taki.

Dzieki dziewczyny za odpowiedzi. Ja mojego bąbla karmie 15 mies, przed ciaza mialam miseczke B i boje sie ze jak cyc pojdzie w odstawke to zostana mi dwa mikruski;)Karmie malucha juz tylko przed snem wiec mleczka jest juz malo i piersiaki juz i tak sa mniejsze niz na poczatku karmienia. Zostaje mi byc dobrej mysli.