Powiem ci tak, mój smark mały:) miał taki okres (ząbkowania), że zjadał połowę albo mniej z tego co zazwyczaj, porcje mleka zmniejszył sobie o połowę, a czasem wogóle nie chciał jeść, ja go nie zmuszałam, ale też strasznie się martwiłam, czy ma dosyć witamin i składników odżywczych. Najwidoczniej tylko tyle potrzebował. A mleko... po tym okresie pije tylko rano i wieczorem, czasem 30ml, a czasami 150ml. A ma 7.5 miesiąca. I co mam zrobić? Nie zmuszam go.

Moja mała od samego początku jest poniżej 10 centyla, nigdy nie jadła tyle co "powinna". Ani moje mleko nie smakowało, ani bebiko, ani bebilon pepti (problem z kupką) - zawsze była walka i zawsze ważyła mniej niż inne dzieci w tym samym wieku. Mleka z kaszką w ogóle nie ruszy, a kaszkę np na sniadanie tylko kilka łyżeczek i koniec. AAA i nigdy nie jadła co 2h, najszybciej po 4h. Od 2 mc jesteśmy na bebilonie. To mleko toleruje najlepiej ale max ile wypije to 120ml. Na początku też się strasznie martwiłam ale stwierdziłam, że skoro zdrowa, wesoła, rozwija się prawidłowo to widocznie tyle jej potrzeba i wystarcza. Obecnie ma skończone 10mc, mleko pije 2x na dobę (3:00 lub 7:00 ok 80ml i 19:00 +/-120ml) i waży 8kg. Jest długa a nogi chude jak patyczki :) Teraz też ząbkuje więc mniej je - pół tego co "normalnie". ALE w prównaniu z Twoim małym, moja jadła duuuuużo mniej. Taki ich urok :)

Mój jak je normalnie to je tak :rano 180 ml plus 5-6 miarek kaszki , do południa to samo , potem zupka , kolacja to już 210ml mleczka plus 6-7 miarek kaszki w między czasie deserek , biszkopcik. A jak jest chory to masakra walka o każdą łyżeczkę kaszki zupki i o każdy łyk mleka. Ale pediatra mówi ,że najważniejsze ,że pije:) Ma 5 miesięcy i tydzień . Pozdrawiam :)

Mój wprawdzie kończy 4 miesiące ale ostatnio zadawałam podobne pytanie na forum. Również nie chce jeść. Są dni że wmuszam w niego w ciągu doby 350 ml. To o 750ml za mało. O dziwo rośnie jak na drożdżach, humor też dopisuje i rozwija się normalnie. Pediatra u której byłam wczoraj w tej sprawie dała w prawdzie skierowanie na różne badania krwi itp. ale mówiła że tak się zdarza, że dzieci nie chcą jeść i nie zaburzy to ich rozwoju.
Np. moja siostra jak była maleńka, miała 6 miesięcy zachorowała na bardzo ostrą alergię pokarmową, nie wiem dokładnie jak to się nazywa ta choroba ale musiała jeść bezglutenowe rzeczy, non stop wymiotowała, miała biegunkę i nic praktycznie nie jadła i nie piła. W 6 miesiącu miała 7 kg i tyle samo miała w 12 miesiącu. A rozwijała się dokładnie tak samo jak jej rówieśnicy. Zaczęła nawet chodzić już w 8 miesiącu. Dopiero jak skończyła rok lekarze znaleźli przyczynę tej alergii i choroba się skończyła. Dlatego nie wiem czy warto się martwić jak dziecko mniej je, ważne żeby piło dużo.

jak podajesz biszkopty? Ja bym sie bala ze maly sie zakrztusi?

Nie przejmuj sie moj maly tez jest nie jadkiem.W chwili obecnej ma 13mcy i po za cyckiem (ktory w chwili obecnej jest okolo4 razy na dobe, ale bardziej po to zeby ugasic pragnienie niz sie najesc(pociagnie doslownie kilka razy i dowidzenia) a tak na sniadanie zje cwiartke jabluszka, na obiad troszke zupy (czy warzywko z kapka jogurtu naturalnego)i na kolacje herbatnika z herbatka i to by bylo na tyle.Nie zmuszam go bo dziecko nie pozwoli sobie byc glodnym, jesli nie ma wiekszych potrzeb to nie ma co zmuszac.Zaznacze, ze moj maly do okolo 10mca jadl tylko cyca bo nic wiecej niechcial (zadne sloiczki nie wchodzily w gre), a ze od malego wiecej spal niz jadl to i majac te 5mcy tez sobie possal chwilke i koniec.Ja mu wtedy zaczelam podawac chrupki kukurydziane (mial dwa zabki).