no sa takie termosiki gdzie sie wklada butelke, podgrzewasz mocnej,wkladasz a na spacerku juz jest w sam raz do picia :)

Ja poki co na spacer picia nie biore taki blad popelnilam przy starszych jak na mrozie napily sie cieplej herbatki to zaraz chore byly.Jak chce pic to gdzies w pomieszczeniu daje letnie picie ale nigdy nie na dworzu zima.

ja tez staram sie nie dawać,ale jesli już to robie troszke cieplejszą i daje do termo opakowania. Mam z Lovi i jestem zadowolona.

Ja bralam w tym styropianowym termosie, bardziej nieco podgrzane, bo dosc szybko stygnie.
A jesli o mleko chodzi, to bralam ciepla, odmierzona wode w zwyklym termosie, a w butelce juz mialam nasypane mleczko. Potem tylko dolewalam wode. Jesli wiedzialam, ze maly je co dwie1 godziny, to wiedzialam takze, ze woda do tego czasu bedzie ciepla. Jesli potrzebowalam na dluzsza mete, to lalam do termosu goraca wode, a w innej jakiejs butelce mialam zimna na domieszanie.
Radze poszukac takich pudelek, dozownikow na mleko w proszku. Mialam takich piec puddeleczek. W kazdym odmierzona ilosc mleka, latwiej dosypywac w terenie, nie trzeba miarek liczyc ;) Fajna rzecz.
a soczkow nie podgrzewalam nigdy.