« Powrót Następne pytanie »

2008-11-25 13:41

|

Poród i Połóg

do mam ,które juz rodziły!!!!!!!!!!!!

jak wyglądał wasz poród?jak to sie odbywa od momentu pierwszych skurczy..opowiedzcie o waszych przezyciach...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martencja

Witam moje porody rózniły sie od siebie ,gdy rodziła sie pierwsza córeczka byłam taka spokojna jak bym przeczówała ze bedzie szybko i bezboleśnie kiedy dotarłam do szpitala miałam już 5cm rozarcia wiec szybko poszło 1,5 godz i Oliwka była na świecie za to drógi poród był gorszy dlatego że mała była duża i ospała i nie chciało jej sie wychodzić przy porodzie cofała sie do tyłu co sprawiało ból niemiłosierny ale po 5 godz. wkońcu wyszła :)takze kazdy poród jest inny i wcale nie jest prawda że drógie dziecko rodzi sie szybciej .,Pozdrawiam wszystkie mamusieKiss

Jesli chcesz wiedziec mozesz wejsc na moj profil..Jest tam jeden blog opisujacy moj porod..Pozdrawiam

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dotinka

witam cię serdecznie:).rodziłam już dwa razy i oba porody różniły się od siebie bardzo mocno.Pierwsza jest córeczka,wieczorem,tóż po 19,dostałam skórczy i jednocześnie potwornych bóli "krzyża",rozwarcie było tylko na 2 p,chodziłam,kucałam...do północy aż lekarz stwierdził że do rana nie urodzę na pewno;) dostałam zastrzyk -relanium(na uspokpjenie).No cóż na mnie podziałał odwrotnie,3:15 było już po porodzie.Z drugim,niby mądrzejsza,a jednak zgłupiałam nie miałam żadnych skórczy tylko bóle parte.Znów godzina pózna,22,a ja zastanawiałam się czy jechać do szpitala(11 km),czy kłaść się spać i czekać do rana:).jednak bóle się nasiliły i występowały już co 10 min,więc akcja-jazda do szpitala.po północy byłam przyjmowana w Izbie Przyjęć a o 3:20 miałam mojego synka przy sobie:)).teraz jestem w 22 tc i zastanawiam czego nowego mnie ta ciąża nauczy:)?Pozdrawiam serdecznie

a jak to jest ze znieczuleniem?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dotinka

Sama nie używałam środków p/bólowych.Pamiętam jak moment narodzin mojej Sary i uczucie cudowne oddalenia bólu i cierpienia.Wystarczyło że Malutka wyskoczyła i wszystkie cierpienia odeszły i nie liczyły się,ważna była tylko moja córcia:).Słyszałam o znieczuleniu przy porodzie ,ale słyszałam też że po jego podaniu bardzo często słabną skurcze macicy przez co nie może rodząca współpracować z położną,taki poród jest tylko w rękach połżnej.Przychodzi moment gdzie trzeba przeć a tu okazuje się że nie czujesz nic i dziwisz się co "ta"połżna chce od ciebie:).Sama mam nadzieję że i tym razem obejdzie się bez cesarki i środków p/bólowych.Radość z narodzin maleństwa jest tak wielka,że rekompensuje wszystkie trudności.Powodzenia

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kacha25

Nie martw sie porodu.. to prawda ze troche boli, ale kazda z nas to czeka.. ja jak za kazdym razem rodzilam i mialam bole to pocieszalam sie tym ze to sie wkrotce skonczy i bede miec na piersiach moje malenstwo.. acha.. i o bolu porodowym szybko sie zapomina, to prawda...przede mna kolejny porod i tym razem wybiore w wodzie, ponoc to bardzo znieczula bole.. tylko minus tego ze jak spuszczaja wode to wszystko sie obkurcza i trudnosci sa z wyjeciem lozyska..a wy jak bedziecie rodzic? na lozku?