We wrześniu wyjeżdżamy do DE , Mój R. ma tam wujka , który pewnie nam pomoże. Ale z tego co wiem, ludzie są tam tak nastawieni, że pomagają. Ja w sumie wyjeżdżam, a wiem tylko jak po niemiecku jest 'bułka' :D haha, więc języka nie znam , ale wśród ludzi szybciej się uczy :)

ja planuje wyjechac w 2015r. tak w polowie czerwca, niby mam tam wujka ( brata od strony mamy ) i ciocie ( siostra od strony taty ). wujek jest moim chrzestnym a widzialam go ostatni raz 3 lata temu. w sumie pierwszy i ostatni, bo nigdy predzej nie widzialam go na zywo.( wujek mieszka 500 km od cioci ) tak sie mna interesuje :/ wiec wyjazd i pomoc od niego odpada. w lipcu wyjezdza moja chrzestna, mysle ze bede mogla na nia liczyc, wyprowadza sie w okolice cioci ( bo to siostry ) wiec moze akurat.. ale strasznie sie boje czy sobie poradzimy, ja troche potrafie niemiecki, planuje sie go uczyc, i mam tyle planow, ale po prostu strach czy wyjdzie, nawet jezeli nie byliby pomocni izostalibysmy sami...

Powiem Ci, że pewnie Ci pomogą. :) A nawet jeśli nie, to dacie radę, wiele ludzi w ciemno wyjeżdżało do DE , do UK z resztą też, i dają radę :)

Trzy lata temu przyjechalam do niemiec do siostry, nawet nie z powodu kryzysu tylko z braku pomyslu co robic, mialam zostac dwa mce a jestem do dzis. Znajoma siostry pomogla mi z praca,slabo znalam jezyk ,siostra nie miala czasu mi pomagac bo ma szkole i prace. Zostalam rzucona na gleboka wode a ze uparta jestem to sie udalo.

poznalam mojego meza jeszcze w PL. Maz jest niemcem i to z nim wyjechalam do DE.