Nie martw sie tak to napewno. Według mnie powinnaś siedzieć z córcią i być przy niej. Synek widział siostrzyczke? Ma juz jak piszesz 4 latka wiec zrozumie jak z nim porozmawiasz na spokojnie i wytłumaczysz dlaczego Cie nie ma..Mozesz przeciez przyjezdzac na troszke do synka w ciągu dnia a potem wracać do małej. Kilka godzin nie zrobi jej różnicy jezeli siedzisz z nią cały czas. Nie przejmuj sie :) Będzie dobrze.Moja niunia tez miała żółtaczke i nie mogłyśmy wyjsc ze szpitala jak wszystkie mamy.Najadłam sie strachu strasznie ale nie było potrzeby :) Bedzie dobrze.

w ustce rodziłas? Jak tam pani ordynator? bo ja miałam przez nia pełno problemów. Wpajała mi że paliłam fajki w ciąży i mały miał przez to infekcje, przy okazji miał złamany obojczyk i uraz głowy, straszyła nie jak tylko mogła. W szpitalu spędziliśmy 2 tygodnie bo mały dostawał kroplówke o 11 rano i 23. A co do Twojego wpisu to ja bym odciągała pokarm i jechała do synka.

hmmm skoro malutka leży pod lampami to pewnie wszystko co przy niej robisz to siedzisz. (nie wiem dokładnie) jaka tam w szpitalu będzie korzyść z Ciebie kiedy będziesz sfrustrowana i załamana że drugie dziecko za Tobą tęskni a Ty za nim. Twoje matczyne serce dobrze wie jak podzielić czas tak żebyście wszyscy byli zadowoleni.
ja bym jeździła do starszego dziecka.