nie muszą... Ja jestem tego przykładem... Czułam je a nie bolały... Jak masz regularne to może coś znaczyć już...

Nie muszą, no jak tak będzie przez conajmniej godzinke to cos to musi znaczyc :)

jak byłam podłączona do urządzenia które pokazuje skucze- nie wiem jak to się fachowo nazywa:P to niby skurcze miałam i to niby dość duże a nic nie czułam dopiero po kilku godzinach je poczułam.

mnie też na początku nie bolały, tylko brzuch się napinał.; ). w sumie to dopiero na ktg pokazało że mam już skurcze.;PP. także może to już..;>>

daj znac pozniej co i jak

Mnie jak przed cc podpieli pod KTG i dali oksytocyne to przyszła położna i mówi do mnie: ale skurcze! A ja: O! fajnie wiedzieć.

no nic jadę na izbę przyjęć.. nic się nie polepsza. a brzuch już wcale nie puszcza cały czas twardy.

Na początku nie muszą boleć,zaczną być bolesne gdy akcja się rozkręci na dobre:))

ja w piätek jak mialam wizyte u poloznej to sie pytala czy czulam juz skurcze,a ja na to ze nie nic... odpowiedziala mi na to ze skurcze napewno mialam bo juz jest rozwarcie na jeden palec,ale skurczöw przepowiadajacych nie musze czuc, ze mozliwe ze dopiero moge poczuc te wlasciwe...a wlasnie jak jest skurcz to brzuch jest napiety....
takze szerokosci kochana, i widze ze jedna z wrzesniowych mamus urodzi predzej i bedziesz sierpniowa ,;-) oby wszystko poszlo gladko...!!! Powodzenia ,;-)) Czekam na zdj. Zuzi. (ha Zuzanna mam na bierzmowanie) ,;-))

Aj, różnie to bywa, ja za to miałam odwrotnie skurcze czułam a aparat tego nie widział. Urodziłam po niespełna dwóch godzinach.