Ja, u swojego malucha (miał ok 2,5 mca) tez nie zauwazyłam duszności. Tzn, patrzyłam, że chyba "jakoś inaczej oddycha", ale...zbagatelizowałam to. Mało tego, złościłam się, że nie chce jeść, mimo, że jest głodny i próbuje. Nie miałam pojęcia- dlaczego?
Dopiero ocena ojca małego upewniła mnie, że ma duszności i dlatego NIE MOŻE jeść. W jednej chwili byliśmy w przychodni, gdzie oczywiście nikt nie chciał go przyjąć! Dopiero mój płacz i pokazanie malca pani recepcjonistce dało efekt natychmiastowego badania. Synek dostał zastrzyk na te masakryczne duszności i nakaz wizyty w szpitalu.
Podobno było już z nim bardzo źle, czego ja, do tej pory nie przyjmuję do wiadomości...Masakra. Spędziliśmy w szpitalu 9 dni (10go dnia pobytu wychodziliśmy). W mojej galerii zdjęć widnieje fotka z tego okresu :(

Moja rada...Jeżeli mała będzie gorzej jadła i jej oddech będzie po prostu bardziej płytki- od razu zabierz ją do lekarza. Niech on, w razie czego zbada córeczkę, aby nie dopuścić do dalszego etapu choroby.
Powodzenia życzę i duuuużo zdrówka dla córci!

dziękuję bardzo za wskazówki