bardzo się tego bałam przed porodem..
Nacięli mnie, ale moim zdaniem to jest lepsze niż popękanie ;) tzn. słyszałam o sytuacjach, w których kobieta pękła aż do odbytu i potem był problem..
Moment nacięcia - zabolał....
Potem pozszywali mnie - 5 szwów: 3 zewnętrzne i 2 wewnętrzne rozpuszczalne ;)
Zdjęli mi te zewnętrzne 5 dnia i już rana była zagojona. Nie bolała jakos specjalnie, jedynie lekko tak jakby ciągnęło i to aż do 4 miesiąca
;)

ani przy pierwszym porodzie ani przy drugim nie nacieli mnie i nie popekalam :)

Przy pierwszym porodzie mnie nacięli - nie bolalo (wręcz poczułam ulgę) bo zrobili to podczas skurczu. Źle mnie zszyli więc źle mi się chodziło i siedziało. Przy drugim pękłam - bolało ale po szyciu od razu chodziłam i siedziałam normalnie.

Nacięli mnie, ale chyba dosyć mocno, bo na początku bardzo bolało przy chodzeniu.

zostałam nacięta przy skurczu więc nic nie bolało tylko uszczypało, po całym porodzie jak małą mi zabrali badać lekarz mnie znieczulił i zszył czułam tylko tak jakby ktoś mnie ciągnął za skórę.
Do 8 doby po porodzie miałam uczucie ciągnięcia, w 8 dobie ściągnęli mi szwy i minął dyskomfort jeszcze trochę pobolewało jak chodziłam lub siadałam ale minęło.
Miałam 2 szwy

byłam nacięta. Wszystko ładnie się zagoiło i nie miałam potem żadnych problemów

Ja miałam nacinany ale brzuch niestety... mój poród zakończył się cc.

Musiałam być nacinana ale i tak to nic nie dało bo rozerwało mnie... Jestem już 6 dni po porodzie a teraz dopiero nie mogę usiąść na tyłku... Wcześniej mogłam, ale teraz mam opuchliznę. Mam założone szwy rozpuszczalne, nie wiem ile...