Raczej w domu. Rozkład dnia jest z grubsza zaplanowany i ciężko wepchnąć jakąś ekstra rzecz. W domu jest co robić zawsze... Chyba, że pogoda pozwala, wtedy staram się spędzić na dworze jak najwięcej czasu. Spacerujemy wtedy i wydajemy ciężko zarobione przez tatusia pieniążki ;)

Jeśli jestem sama z dzieckiem to zazwyczaj trudno nam wysiedzieć w domu zwłaszcza w taką pogodę więc albo jedziemy nad rzekę z moją kumpelą i jej dziećmi i tam spędzamy dzień albo odwiedzam kogoś z rodziny itp. Ale na ogól robimy długie spacery. Teraz mam zamiar kupić fotelik rowerowy dla dziecka więc będziemy jeździć sobie wieczorami.

ja robię w domciu co mam zrobić, tj. sprzątanie ,gotowanie, pranie itp. i już nas nie ma..
albo jeździmy do rodzinki, albo do znajomych, na plac zabaw a w ostateczności po domem na dworze...

córcia jest tak przyzwyczajona do tego naszego "fruwania", że jak nigdzie nie wychodzimy to się złości i krzyczy do kogo ona to chce iść:):)(cioci, baci, ujka, juli, husiu-husiu,epu:):))