od 14roku zycia mialam problemy z tormielami..jaknie lewy to prawy jajnik albo i dwa jednoczesnie.. ciagle leki..mialam torbiela na 15cm wiec duzy..w szpitalu mnie faszerowali chemia i pomoglo..toz przed zajsciem w ciaze tez mialam torbiele i same sie wchlonely. jak mialam male torbiele to po mi lekarka przepisala tabletki antykoncepcyjne i po nich tez bylo lepiej.
Poki jestes pod obserwacja lekarza to nic ci nie grozi.dobrze ze sie zbadalas. leczenie troche zajmuje i najczesniej to wraca.. po coazy ani sladu torbieli;)

chyba CA 125? to jets marker nowotworowy.jak wychodzi bardzo wysoki ( juz nie pamiętam norm) to nie jest za ciekawie.ja miałam niski na szczęście.
ja miałam torbiel na jajniku i miałam laparoskopię żeby go usunąć. prawdopodobnie przez niego nie mogłam długo zajść w ciążę , bo zaraz po tym jak mi go usunęli zaszłam. u mnie na szczęście to była tylko zwykła torbiel czekoladowa. ale różne rodzaje są. niektóre torbiele udaje się usunąc tabletkami. miejmy nadzieję że u Ciebie tez to nie będzie nic strasznego:)

nie stresuj się tak:-)
Badała Cię tylko ręcznie? nie robiła usg żeby zobaczyć tego torbiela?
Ja od 4lat miałam torbiele... potem już sama umiałam rozpoznać kiedy torbiel się zrobił i tylko szłam do lekarza potwierdzić i sprawdzić czy to wykła "krwotoczna" która się wchłonie i przyjdzie miesiączka czy jakas inna...
Nie wiem czemu lekarka dała Ci od razu skierowanie na marker nowotworowy :/ przecież jedno nie świadczy o drugim...

Żałuję że nie spisalam kiedyś nazwy tabletek jakie mi jeden gin przepisał i które uratowały mi jajnik, bo więcej przez 3lata na nim się nie zrobił torbiel.


edit; przepraszam, teraz przeczytałam że zrobila usg. czyli jednak może to nie być zwykła torbiel,która się wchłonie... może mięśniak?
w każdym bądź razie jeśli masz fajna ginekolog, i jesteś pod stała opieką, to się nie bój:-) Wszystkw będzie dobrze:-)