Nieźle, dziwne to troche... :)

zachcianki mam raczej "normalne" : chipsy, czekolada, mandarynki. Natomiast, co jest dla mnie dziwne, odrzuciło mnie od kurczaka (którego zawsze uwielbiałam) i wędlin. Na myśl o skrzydełkach czy udkach mam odruch wymiotny. I ziemniakach gotowanych też.

ja się trochę wstydziłam tego, że mam taką ochotę wąchać pastę, ale jak poczytałam inne forum to zobaczyłam, że nie jestem sama :) i mi ulżyło :) nawet mąż nie wie ;)

U mnie nie bylo nic takiego,ale mam dwie znajome, ktore mialy dziwne zachcianko-odchylki.
Jedna zaczela jesc I wachac puder dla dzieci a druga miala niepohamowana ochote na ogladanie horrorow. Teraz ma synka, ktory jest niegrzeczny, bije I jest nadpobudliwy. Moze ma to zwiazek z ogladaniem tych filmow moze nie,ale ja staram sie od tej pory unikac filmow o przemocy I smutasow.

o kurcze ;o mnie właśnie wszelakie zapachy męczą słabo mi się aż robi.. :/ heh :P

Ja wczoraj miałam nie odpartą ochotę na Radlera, albo oranzadę cytrynową koniecznie z bąbelkami, achhh. Wkońcu wypiłam jakikolwiek sok cytrynowy by zaspokoić pragnienie :D A rano mleko! nawet jak mi wykipialo cale to sie nie poddałam i gotowałam raz jeszcze. Ale tak to rzadko mam jakieś dziwne zachcianki.

Ja lubię zapach farby olejnej od zawsze. Jak byłam mała i malowali klatki to siedziałam na schodach i wąchałam :D I uwielbiam zapach maści końskiej i maści Wick :)