« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marilyn23
marilyn23

2012-02-15 21:19

|

Edukacja i wychowanie

gdy dziecko stawia na swoim,co robic w takich sytuacjach?

Przykladowo synek wchodzi na szafke,mowie `"Oskarek,nie.stop.nie wolno wchodzic na szafke bo spadniesz"sciagam go na podloge,odwracam glowe a synek znow sie wspina.wiele podobnych sytuacji mam w ciagu dnia.jak nauczyc dziecko co wolno,a czego nie?a moze sam sie kiedys nauczy?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolka23

trzeba być cierpliwym albo wytłumaczyć że mamie smutno jak tam wchodzi albo jak coś robi...

co robić? Myślę,że do skutku cierpliwie tłumaczyć. Dzieci mają taki etap,że 'próbują' dorosłych-nie koniecznie rodziców, ale też babcie, wujków itd. sprawdzają jak daleko wolno im się posunąć. Uważam że trzeba być konsekwentnym i cierpliwym, no i oczywiście jako rodzice musicie być zgodni w pewnych kwestiach,żeby dziecko widziało,że stanowczo czegoś nie wolno!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agix76

To zależy w jakim wieku jest dziecko. Starszemu wytłumaczysz, a młodsze to niestety trzeba ukarać jak się nie słucha. Nie mam na myśli bicia, krzyków i tym podobnych. Malucha zostaw samego np. w kojcu, u starszaka podziała brak bajki. I zawsze mów dlaczego karzesz dziecko.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
miedziana

To zależy w jakim wieku jest dziecko. Starszemu wytłumaczysz, a młodsze to niestety trzeba ukarać jak się nie słucha. Nie mam na myśli bicia, krzyków i tym podobnych. Malucha zostaw samego np. w kojcu, u starszaka podziała brak bajki. I zawsze mów dlaczego karzesz dziecko.
Na mojego brata działało zostawianie w łóżeczku i wychodzenie z pokoju. Szybko się uspokajał i wołał: "mamusiu, już jestem grzeczny" ;) To było rozbrajające

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sleepingsun

To zależy w jakim wieku dziecko. Mój ma dwa lata i jestem konsekwentna. Mówię np. "Nie rzucaj tym, bo ci to zabiorę" i zabieram gdy nie skutkuje. Potem mały się drze, że chce z powrotem, a ja pytam: " A będziesz rzucał?" - Mały mówi "nie", po czy oddaję mu i już nie rzuca. A jeżeli rzuca, to zabieram i już w tym dniu mu nie oddaję. Po kilku takich akcjach dziecko się nauczy. Oczywiście zawsze może zapomnieć, więc schemat trzeba powtarzać, ale to działa przynajmniej doraźnie. Za inne przewinienia stawiam do kąta, oczywiście mówię mu najpierw "Nie wchodź tam, bo pójdziesz do kąta" i stawiam gdy nie pomaga. Jak ucieka, to łapię i stawiam z powrotem. A gdy np. wieczorem nie chce spać, tylko podnosi się w łóżeczku i chce się bawić, mówię mu "Połóż się, bo wyjdę z pokoju" - to działa od razu. Mam wiele podobnych kar. Tak, jestem okrutna i konsekwentna, ale z moją osobowością niestety wiem, że jeżeli dałabym sobie choć na chwilę wejść na głowę, to po prostu nie wytrzymałabym nerwowo i wybuchła tak, że strach myśleć o konsekwencjach, dlatego właśnie działam zawczasu :) A takie ostrzeżenia i konsekwentne kary bardzo działają. Moje dziecko dzięki temu w wieku 1,5 roku nauczyło się, ze zawsze przed wejściem na łóżko musi zdjąć papcie i teraz nie muszę nic mówić, mały ma to we krwi i sam odpina przylepce, zdejmuje sobie paputki i wchodzi na łóżko :) Ale oprócz kar stosuję też nagrody np "Jeżeli to zjesz, to puszczę Ci bajkę/muzykę". Inne nagrody to np. wyjście gdzieś, wspólna zabawa w coś konkretnego, czy pozwolenie pobawienia się chwilę rzeczą, którą zwykle nie wolno lub nie ma okazji np. moją najlepszą gitara elektryczną czy starym akordeonem dziadka :)

he ciezki temat ..ja podchodze jak sie nie slucha i \"podstawiam mu haka\" aby myslal ze upadl trzymajac go za reke..jesli to nie dziala kara w lozeczku..za kazdym razem jak cos zrobi nie tak badz nie slucha kara..teraz jak mu groze \" bo pojdziesz do lozeczka\" placze i wie ze mu nie wolno...tlumaczenie .hm...mowisz mowisz jak do sciany..ale dobrze czasem sobie pogadac hehe..to do malych dzieci do lat 4..bo moj starszy zrozumie wtedy kiedy chce a jak nie to wie gdzie jego pokoj i siedzi sam w nim...wyje,i czasami krzyczy ale wie ze jesli sie sam nie uspokoji to bedzie siedzial dluzej ..kary rozne.zero bajki,zabawy,wczesniej idzie spac,



wiesz kazdemu rodzicowi sie serducho kraja ale uwierz bez kary nic nie zdolasz..wejda Ci na glowe i beda skakac!!! cos wiem..malemu za bardzo popuscilam bo malutki a teraz bedac w ciazy z trzecim widze co narobilam!!! mam duze problemy bo wie ze mama ulegnie...a teraz placze wieczorami..zamiast sie cieszyc ze dzieci spia i spedzic milo czas ze swoim to ja mu marudze przez wlasna glupote

U nas jest to samo - i ja i mąż najpierw ostrzegamy, żeby nie wchodził, bo nie wolno (szafka z telewizorem to ulubione miejsce do wspinaczki!) a on się patrzy nam w oczy, uśmiecha się... i wdrapuje się z uśmiechem na ustach. Wtedy przybieramy poważny ton i mówimy stanowczo, że nie wolno i ściągamy go stamtąd.

Zadziwiające jest to, że jak przyjechała babcia i powiedziała, że nie wolno, to jej się posłuchał... i to kilkakrotnie, to nie był przypadek! A nas nie słucha. Mam wrażenie, że on to robi właśnie specjalnie po to żebyśmy go ściągnęli, może mu się to podoba, może traktuje jak zabawę.

Pozostaje mi wierzyć, że mu się znudzi kiedyś. Że jak będzie nieco starszy to zrozumie, że to niebezpieczne, podziała jakaś kara. Bo o karach to sobie możemy pisać, ale myślę, że na dzieci w wieku naszych (bo Twój synek jest jakoś w wieku mojego, co nie?) kary jeszcze nie działają.