masz dwa tygodnie czasu jeszcze po terminie.. mozesz poprosic rowniez o test oksytycynowy czy jakos tak to sie pisze ale to lekarz prowadzacy powinien ustalic

czesc ja jestem 1 dzien po terminie i nic rozwarcie mam na 2.5 cm z czego te pol to w tydzien :( mala sie nie spieszy ... dzis bylam na wizycie i lekarz powiedzial ze jesli nic do niedzieli sie niebedzie dzialo to w poniedzialej na 7.30 naoddzial .. radze isc do swojego lekaza pozdrawiam   

ja urodzilam w 10 dniu po terminie...a wczesniej jezdzilam po szpitalach bo nie bylam pewna czy nie powinno sie wywolac porod...prawda jest taka ze jesli sie nic w ciagu 2 tyg po terminie nie wydarzy to wtedy trzeba jechac do szpitala..wczesniej nie ma sensu bo moga cie wziasc do szpitala na obserwacje a jesli nic sie nie bedzie dzialo to wysla do domu...ja czekalam w koncu w domu i samo sie wszystko zaczelo..dokladnie wtedy kiedy juz bylam zrezygnowana i przestalam myslec o porodzie...pozdrawiam...na pewno zobaczysz dzidzia sama bedzie wiedziala kiedy wyjsc....

ja poszłam tydzien po i wywołali poród -i dobrze bo mała była obwiązana pępowiną każdy dzień byłby ogromnym zagrożeniem-ustal z lekarzem plan działania on ci najlepiej doradzi.powodzenia