U mnie wszystko było jak i przed ciążą ,ale już nie było ssania cycka heh :)

u mnie 3tyg po prodzie juz nie było śladu po mleku(2 tyg spędziliśmy w szpitalu).w domu raptem tydzien karmiłam i w tym czasie mój mąż nie zdążył się zająć moimi mleczarniami :P

Mój mężuś już nie opiekował się tak jak wcześniej ;]Ale to było na plus dla mnie gdyż trochę mnie to krępowało..

Nic sie nie zmienilo. PO porodzie probowal naciskac mi sutki tak jak polozna robila przy pierwszym karmieniu aby mi mleko poszlo. Ale niestety pokarmu nie mialam juz. Przeszlam na butle. W domu normalnie jak przed ciaza. Nic sie nie zmienilo.

u mnie tak samo jak u edy ;) bawił się jak dawniej, ale wolał nie ryzykować, że się napije ;) heh

A mój czasem spróbował sobie mleczka i twierdził, że smakuje metalem, ale potem już nie chciał bo podobno było już za słodkie ;). Ale jak gdzieś wychodziliśmy na dłużej i miałam nawał to robił za laktator, tzn. odsysał mleko, bo ja sama sobie nie umiałam ściągać... ;)

u nas bez zmian,mąż "opiekował" się nimi jak przed, ale raczej uważaliśmy żeby czasem coś nie skapnęło, bo dla mnie to mało seksowne, jak maż dostanie mlekiem po oczach podczas pieszczot;/