Ja małą ubieram normalnie, ciepło zeby nie zmarzła. Tak jak w domu plus dresik i kombinezon, oczywiście kozaczki, czapa, szalik i kocyk na to.

najlepiej dwie warstwy czy jakies body albo podkoszulek i na to jakies spiochy ,jakis kombinezonek i czapeczka straczy!uwazam ,ze dla 4 msczego dziecka szal jest zbedny!

Ja byłam dzisiaj z młodym na dworze jest u nas +9st i miał na sobie:

Pieluchę (wiadomo :P ), bodziaka, rajstopki, ciepłe grube skarpety (bo nie znosi bucików) bluzę, czapkę, spodnie, apaszkę na szyjce i kurtkę. A w wózku mam śpiworek.

mojemu misikowi do tego jak "chodzi" po domku dorzucam kombinezon,apaszke i czape,albo grube spodnie kurtke czape i buty. a w wozku ma spiworek z miska wiec jak go wyciagam to jest cieplutki wiec nie nakladam mu nic wiecej

tak jak w domu (bodziak, rajstopki, sukienka lub inna wersja:) na to kombinezon (przeszlysmy juz na taki bardziej wiosenny, ale nie jest wcale taki cienki, czapeczka. W wozku nakrywam kocykiem i na to przykrycie. Moze i bylo dzis cieplo, ale u nas dość wietrznie

u mnie działa zasada "jedna warstwa więcej niż mama" - a tą dodatkową warstwą jest kocyk. Czyli zakładam małemu body, na to bluzę, ciepłe spodnie. Skarpetki i buciki, czapka i kurtka. No i okrywam kocykiem. I wsio