Żadna dieta!
Wiadomo, że trzeba jeść z głową, ale dziecko najlepiej da Ci znać o tym czego potrzebuje i w miarę możliwości powinno mu się to zapewniać. Był okres, że miałam dużą ochotę na słodkie i wtedy np. troszkę oszukiwałam Maluszka słodkimi owocami, bo min 2 czekolady pochłonięte jak batonik i do tego jakieś gumy, wafelki, cukierki wydawało się się za dużo :) Jednak nie stosowałam jakiejś "diety"- prowadził mi ją mój synek i dalej to robi :)
A co do ćwiczeń to staram się codziennie spacerować, prócz tego do końca pierwszego trymestru wykonywałam gimnastykę, w drugim bardziej przerzuciłam się na jogo-podobne ćwiczenia, ale nie trzymam już systematyczności w nich :) teraz jest mi się ciężko ruszać.

wybij sobie z głowy wszelkie diety bo zaszkodzisz maluchowi, nie musisz jeść za dwoje ale dla dwoje, rozsądek trzeba zachować nie musisz kilkadziesiąt pączków zjadać w ciągu tygodnia ale żadnych diet!! a ćwiczenia tylko takie przeznaczone dla ciężarnych bo jak sama będziesz ćwiczyć obojętnie co to jeszcze dziecku zaszkodzisz.

Mylam się i jadlam zdrowo , a moim sportem byly spacery .

Normalnie tak jak zwykle, tylko rzuciłam papierosy, nie pije alkoholu i raz od jakiegos czasu kawe

Mając na myśli dietke chodzilo mi o to czy odmawialyscie sobie slodyczy slodkich napojów fastfoodow
...taka "dieta" rezygnująca z niezdrowych produktow raczej krzywdy dziecku nie zrobi ;)

W żadnej z ciąż ani nie ćwiczyłam ani diet nie stosowalam, zresztą dieta i ciąża? Jakoś mi się to nie widzi.... Ja to nawet poza okresem ciąży nie ćwiczę i pozeram wszystko na co mam ochotę, ale na to mogę sobie po prostu powolic...

Ja akurat jadłam dużo słodyczy, bo ogólnie bardzo je lubię, ale tak naprawdę ideałem jest je mocno ograniczyć albo po prostu nie jeść ich w ogole

Dla mnie podstawą jest rower stacjonarny, na którym jeżdżę codziennie. Baaardzo chce mi się słodyczy ale ich nie jem, po prostu sobie odmawiam. Jestem w 7 miesiącu. Do 6 -tego jeździłam godzinę dziennie, teraz pół godziny, żeby nie przesadzać. Ćwiczę też czasem, ale całkiem lajtowo. Poza tym staram się nie jeść tłuszczu, zero fast foodów itp. Jem czarny chleb mieso ryby i podstawa świeże warzywa, które teraz są pyszne. Do teraz przytyłam 5,5kg, zostały mi niecałe 3 miesiące...