teraz to moze lepiej poczekac ,az dziecko bedzie troche starsze i wytlumaczyc mu dlaczego juz nie powinien ssac smoka - np. moja kolezanka powiedziala do swojej corki ,ze jest juz duza i takie dziewczynki nie maja juz smoczkow ,jak schowa na noc smoczka pod poduszke to przyjdzie wrozka i zabierze smoka a przyniesie jej prezent,na poczatku mala sie nie zgodzila ale po kilku dniach sama przyszla i powiedziala ze odda smoka za prezent :)

poprostu zabralam i tyle plakala troszke w dzien do spania a wieczorem juz bylo ok

wyrzuciłam, było troszkę płaczu 2/3 dni i tyle.

Moi chłopaki w wieku 1-1,5 gubili smoczka a ja nie kupowałam nowego.Parę dni się przemęczyliśmy i było po sprawie. Im później tym gorzej jest z rozstaniem ze smoczusiem.

a jesli tak bardzo chcesz sie go pozbyc :) to mozesz posmarowac go czyms niedobrym, naciac go, lub wyrzucic i przemeczyc sie te 3 dni :)

http://babyonline.pl/niemowle_opieka_i_wychowanie_artykul,3816.html
ciekawy artykul o smoczku :)

mój też ma jeszcze smoka ale tylko do spania
natomiast szwagierka któregoś dnia po prostu zabrała smoka swojej 18 miesięcznej córce i już nie dała, kilka dni było płaczu ale to przetrwali i mała zapomniała

moi jak zaczynają płakać czy coś to zamiast dawać im smoczka próbuję ich jakoś zająć czymś innym:) np jakaś zabawką zabawą... i o dziwo działa:) smoka jedynie daję do usypiania bo jak jedzą kolację to zazwyczaj z butlą zasypiają więc jak kończy się mleko to tylko wymieniam na smoka- bo inaczej jest płacz i śpią;) ale i tak po godzince czy dwóch je wypluwają;)

U mnie akurat poszlo łatwo i z synem i córka a myślałam ze bedzie strasznie.
Córka miała poltora roku, kupiliśmy jej taki fajny z lepszych juz wózek dla lalek, i tlumaczyliśmy ze jak chce wozek to smoczek wyrzucamy, i jakoś sie udalo, wózek wygrał bylo troche marudzenia w nocy i wieczorami przez pare dni ale sie oduczyla.
A syn gdzies wrzucil, pol dnia szukalismy i nic, tez mial kolo poltora roku, popoludniu zasnal bez, wieczorem troche postekal i tez jakos sie udalo :)