Metodą na wszystko jest KONSEKWENCJA.
Odkladaj go, gdy płacze uspokój go (np biorąc na ręce), a gdy się uspokoi znów kładź do łóżeczka i tak aż do skutku.
Albo daj mu coś na uspokojenie np butlę z mlekiem/piciem lub smoczek.

Nie pozwól mu zasypiać w leżaczku.Gdy widzisz ,że robi się śpiący zanieś go do łóżeczka no i konsekwencja jak już wspomniała koleżanka powyżej.Powodzenia

zgadzam sie z dziewczynami ..moj synek w ciągu dnia tez spal w lezaczku ..wieczorem jest przyzwyczajony do spania w lozeczku ..teraz go oduczamy spania w lezaczku bo juz jest duzy ..teraz wlasnie drzemie w lozeczku ..zanioslam go jak zaczal ziewac ..troche pomarudzil powalczyl z pieluszka i spi :) wiec potwierdzam trzeba byc konsekwentnym :)

A może się po prostu łóżeczka boi?

Za mało czasu w Nim przebywa i czuję się tam obco?

Może warto zabawić go czymś, karuzelą, grzechotkami, bla bla bla:) żeby troszkę w nim poleżał.

Dlatego ja zawsze odkładałam do spania na SWOJE MIEJSCE.

Ponieważ do roku do roku czasu mojej pociechy wynajmowaliśmy piętrowy domek. u góry miałam łóżeczko a na dole było łóżko turystyczne, więc w dzień też drzemka była w łóżku. Moja córka ma potrzebę żeby ją potrzymać za rękę przed snem, zawsze możesz spróbować.