przystawiaj, odciągaj, przystawiaj, odciągaj, przystawiaj odciągaj....
poza tym tego pokarmu wcale pewnie nie ma mniej tylko laktacja się po prostu unormowała :)

czyt. "brak nadprodukcji" :)

Mnie położna poradziła dużo pic, jeść regularnie (!!!) nawet po małej kanapeczce i w miare możliwości dużo odpoczywac, np kiedy maluszek śpi to tez sie położyc chocby na chwilke. Poza tym starac sie nie dokarmiac butlą tylko karmic piersią.

Możesz mieć ten tzw kryzys laktacyjny, pierwszy pojawia się w 3tyg życia dziecka.
Potem około 6, 9 i 12 tydzień.
U mnie sie to sprawdzało i tak tez mówiła nam połozna w szkole rodzenia.
Duuuuuuuuuuzo piłam, co chwile i cokolwiek + dzbanek bawarki sobie robiłam i piłam co chwilę.
Do tego coś jadłam zeby było tresciwie.
Taki kryzys trwał 2 dni i potem napływało od nowa i było dobrze.
Wypiłam tez karmi (wiem że niektóre dziewczyny sa przeciw ale jęczmień zawarty w ciemnym "piwie" pobudza laktację i to na prawde pomaga:):)

Trzymam kciuki:)Laktacja to tylko i wyłącznie ciężka praca kobiety, więc mam nadzieje dasz radę:)
Mi nie było łatwo ale juz ponad 4 miesiące karmię:)

Przede wszystkim dużo pij. W biedronce jest pyszna herbata ROOIBOS o smaku wanilii i miodu. Uwielbiam ja z mlekiem. Rooibos również wspomaga laktację.

tak, jesli laktacja sie normuje, to nagle mamy wrazenie, jakby w piersiach bylo mniej. To racja.
I racja jest tez wypowiedz, ze mozesz miec ten kryzys, ktory jest na szczescie chwilowy.
Dodam, ze bardzo wazne jest pozytywne nastawienie i dobre mysli!
I waż Malucha, wtedy bedziesz miala pewnosc czy dziecko sie najada (przybiera) czy nie..
Przystawiaj, przystawiaj, przystawiaj ;)
To jeszcze bardzo "młoda" faza laktacji, więc wszystko jest możliwe.

polecam serdecznie
http://dziecisawazne.pl/magda-karpienia-rozmowa-o-mleku-mamy-i-mleku-modyfikowanym/

Teraz, z upływem czasu, myślę że najważniejsze jest żeby się nie schizować i nie myśleć o tym czemu mam tak mało mleka... Rozumiem Cię, bo na mnie też od początku ciążyła presja że MUSZĘ karmić piersią. Chodzi o otoczenie. Dopiero teraz tak naprawdę wszystko jest ok! Obiecałam sobie że będę karmić pół roku a tymczasem nadal karmię, presji otoczenia już nie ma, rozluźniłam się i mleko w końcu jest :) Także trzymam kciuki i za Ciebie i nie poddawaj się! :)

Kawka Inka z mleczkiem, sok jabłkowy lub piwo Karmi.